Taylor Roberts zyskał reputację jednego z najlepszych jazzowych gitarzystów na amerykańskim południowym wschodzie. Już 10 lat temu był tam nazywany wschodzącą nadzieją gitary jazzowej, ale póki co wciąż pozostaje znany jedynie jazzowym koneserom. Postanowiliśmy zatem przybliżyć nieco tę postać.
Wielokrotne występy na Jacksonville Jazz Festival, międzynarodowa trasa koncertowa z Christian Tamburr Quintet, oraz współpraca z niektórymi dużymi nazwiskami w dzisiejszym jazzie sprawiły, że Taylor Roberts zaczął dostawać coraz więcej zaproszeń na koncerty solowe i w duetach. Jednocześnie pociągała go idea uczynienia z gitary jednoosobowej sekcji rytmicznej. Podczas gdy jego styl gry mocno przesiąknął tradycją, Roberts czuje, że równie ważne jest, aby cały czas uczyć się nowego materiału, który być może przeistoczy się w muzyczne standardy.
Taylor obecnie mieszka w Neptune Beach na Florydzie kontynuując koncertowanie, nauczanie i nagrywanie. Oto jak opisał swoją przesiadkę na siedem strun w rozmowie dla JazzGuitarToday.com: „W 2004 roku pojechałem na koncert Benedetto Players w Savannah. Miałem okazję poznać i usłyszeć Bucky’ego Pizzarelli, Franka Vignolę, Jimmy’ego Bruno, Howarda Aldena i Martina Taylora. Powiedzieć, że to mnie zainspirowało, byłoby niedopowiedzeniem stulecia. Podczas gdy wszyscy oni byli niesamowici w swoich własnych, unikalnych podejściach, to Howard Alden wyróżniał się dla mnie najbardziej. Sposób, w jaki wykorzystał dodatkowy niski rejestr, był czymś, czego nigdy wcześniej nie słyszałem.”
Roberts kontynuował: „Nawiązałem współpracę z Jerrym Simsem z Sims Music w Columbia, SC i wypróbowałem kilka gitar w jego sklepie. Jedną z nich była Benedetto Bravo 7. Od razu się zakochałem. Po ukończeniu budowy mojego instrumentu w 2010 roku, uczyniłem z niego swoje podstawowe wiosło. Chociaż pomysł dodania nowej struny był onieśmielający, to krzywa uczenia się nie okazała się tak stroma, jak myślałem. Używanie strojenia George’a Van Epsa, czyli wszystkie standardowe plus niska A, znacznie ułatwiło mi przejście. Będąc pod ogromnym wpływem Joe Passa, byłem już zaznajomiony z techniką akordów i basowych walkingów, których był pionierem, ale teraz miałem dodane do dolnego rejestru ponad pół oktawy! Wiedza o tym, jak budowane są akordy na „normalnej” strunie A i zastosowanie jej na niskiej A nie tylko stworzyła bogatsze brzmienia, ale także pozwoliła na bardziej interesujące linie melodyczne, których nie mogłem uzyskać z gitarą 6-strunową.”
Używanie strojenia George’a Van Epsa, czyli wszystkie standardowe plus niska A, znacznie ułatwiło mi przejście
Posłuchajmy jak Taylor Roberts w praktyce wykorzystuje ten niezbyt popularny strój.