Harmonia to obok melodii i rytmu jeden z głównych elementów muzyki. Samo słowo wywodzi się z greckiego – zgodność, ład, bo harmonia decyduje właśnie o porządku między dźwiękami. Znając jej zasady lepiej zrozumiemy swój instrument, a także strukturę wykonywanych utworów. Znajomość harmonii to droga do umiejętności akompaniowania, improwizacji, a nawet kompozycji.
Na początek coś o gamie
Materiał jakim dysponujemy w harmonii można ograniczyć do 12 dźwięków rozmieszczonych w odległościach pół tonów. Tworzą one gamę chromatyczną. Odległość między pierwszym i ostatnim dźwiękiem takiej gamy to jedna oktawa. Można ją przedstawić w sposób pokazany na ilustracji 1.
Dźwięki te odpowiadają 12 progom gitary, np. od pustej struny do progu 12. Jeśliby dobrze policzyć to jest ich 13. Powodem tego jest to, że ostatni dźwięk jest już tylko powtórzeniem pierwszego, a zarazem początkiem nowej oktawy, np. „e” niskie i „e” wysokie. Wyższe lub niższe oktawy dla samej harmonii nie mają większego znaczenia.
Niektóre spośród tych dźwięków zajmują miejsce szczególne, zaznaczone większymi kropkami. Słowo oktawa kryje w sobie liczbę 8 bo właśnie 8 dźwięków jest podstawą gamy diatonicznej, którą otrzymamy po odrzuceniu dźwięków pozostałych. Wyglądać to będzie tak, jak na ilustracji 2.
Taka gama, o takim rozstawieniu dźwięków i stosunków między nimi jest podstawą wszelkiej harmonii. Ten obraz powinniśmy zawsze mieć przed oczyma. Poprzez odrzucenie pewnych dźwięków powstają luki, które decydują o tym, że odległości między poszczególnymi dźwiękami nie są równe. Taki rozstaw jest jednakowy we wszystkich tonacjach, tzn. że wystarczy znać reguły w jednej tonacji, a wszystkie inne to tylko przesunięcie w górę lub w dół od tej danej. Najlepiej wyobrazić sobie w sposób pokazany na ilustracji 3.
Kropki szare przedstawiają tonację wyższą o pół tonu od tej danej oraz niższą. Stosunki między nimi pozostają wciąż te same.
Przenieśmy teraz ten schemat na gryf gitary (ilustracja 4 i 5).
Jeżeli przyjmiemy pierwszą czarną kropkę za dźwięk „c”, wtedy ilustr.4 będzie odpowiadać czarnym oznaczeniom z ilustr.3, a ilustr. 5 to nic innego jak przesunięcie całości o pół tonu w dół (szare kropki poniżej). Dźwięki reprezentowane przez szare kropki powyżej rozpoczynałyby się od drugiego progu, itd.
Celowo unikam na razie nazw dźwięków, bo to one właśnie utrudniają zrozumienie sedna sprawy. W harmonii istotne są relacje między poszczególnymi stopniami gamy. Te stopnie właśnie są reprezentowane przez powyższe znaki. Zamiast konkretnych nazw dźwięków znacznie lepiej jest myśleć o kolejności, którą zajmują w gamie, toteż ponumerujmy je (ilustracja 6).
To następny obraz, którym warto operować w swojej wyobraźni: o takiej numeracji i o takim rozstawie. Kreski w nawiasach to te brakujące dźwięki.
Interwały
Interwały określają stosunki między tymi stopniami gamy. Sekundą nazywamy wzajemny stosunek sąsiadujących ze sobą stopni gamy np. 1-2, 4-5, 7-8 itd. Tercją z kolei nazywamy takie stosunki jak: 1-3, 4-6, 6-8, tzn. kiedy jedno miejsce jest przeskoczone. Słowo interwał nie określa jeszcze konkretnej, absolutnej odległości. Tercja może być np. nawet mniejsza od sekundy. To częsty błąd myślowy, który prowadzi do trudności z późniejszym zrozumieniem bardziej skomplikowanej harmonii. Nie należy tu myśleć o ilości półtonów tylko o wzajemnym stosunku dwóch miejsc w gamie.
Dalsze interwały to: kwarta, kwinta, seksta, septyma, oktawa, nona , decyma, undecyma, duodecyma, tercdecyma. Istnieje jeszcze pryma, która przedstawia wzajemny stosunek dwóch dźwięków na takim samym stopniu gamy (i wcale nie musi oznaczać tej samej wysokości). Nazwy interwałów pochodzą od stosunku pierwszego stopnia gamy do innego – i tak kwarta to odległość czwartego w kolejności stopnia gamy od pierwszego (lub też inaczej: czwarty w kolejności stopień, kwinta to piąty itd.). Nazwy te oczywiście stosowane są także bardziej niezależnie, tzn., że kwartą nie jest tylko 1-4 ale i 2-5, 3-6 itd. Zauważmy, że ilość cyfr zawsze zgadza się z nazwą: 1-5 to kwinta, bo 5 cyfr (1, 2, 3, 4, 5), tak samo jak 2-6 (2, 3, 4, 5, 6).
Teraz dopiero możemy mówić konkretniej:
Sekunda między stopniami 3-4 jest mała, bo między nimi nie istnieje żaden inny dźwięk i odpowiada odległości 1 półtonu. Na gitarze np. pusta struna e1 i f1 na pierwszym progu, czyli różnica 1 progu. Sekunda 1-2 jest wielka, bo istnieje między tymi stopniami dźwięk (mniejsza kropka jak w ilustr.1).
Idąc dalej tym tropem:
Tercja 1-3 jest wielka, bo należy dodać jeszcze dwa brakujące dźwięki (w sumie są to 4 półtony) a tercja np. 3-5 jest mała, ponieważ istnieje tylko jeden dźwięk dodatkowy pomiędzy nimi (3 półtony). Dalej:
Kwarta – czysta (ale też zwiększona)
Kwinta – czysta (ale też zmniejszona)
Tryton – kwarta zwiększona (4-7) i kwinta zmniejszona (7-4) to tryton. Warto zauważyć, że oba interwały mają jednakową ilość półtonów i enharmonicznie (nieharmonicznie) to to samo, ale harmonicznie nie. Kwinta pozostanie kwintą niezależnie od jej wielkości. h, c, d, e, f to 5 cyfr, a więc kwinta. Enharmoniczny tok myślenia bardzo może zaszkodzić ponieważ harmonia budowana jest harmonicznie. Ważą się tu losy zrozumienia harmonii. Dla harmonii to nie jest obojętne.
Seksta – mała lub wielka (lepiej nie liczyć półtonów, bo za dużo, tylko dodać do kwinty 1 półton w małej lub 2 półtony w wielkiej. Należy tu wykorzystać fakt, że wszystkie (oprócz 7-4) kwinty w naturalnej gamie są jednakowe tzn. czyste, czyli 7 półtonów).
Septyma – mała lub wielka (najlepiej odjąć od oktawy dwa dla małej lub 1 półton dla wielkiej).
Oktawa – czysta.
Nona – mała lub wielka (bywa też zwiększona).
Nie obawiajmy się tej ilości informacji. Podaję je dla ogólnej orientacji. Będziemy je omawiać jeszcze bardziej szczegółowo w kolejnych odcinkach. Na razie ważne jest zrozumienie systemu. Jest to wszystko niepotrzebnie skomplikowane i na dzisiejsze czasy mało logiczne, ale wywodzi się z historii tworzenia się harmonii i trzeba jakoś z tym żyć.
Zapis nutowy
W systemie zapisu nutowego nie ma należytego miejsca dla dźwięków pomiędzy głównymi stopniami gamy (mniejsze kropki z ilustr.1) jako osobne, równoprawne znaki.
Aby je w ogóle jakoś zapisać trzeba się nieźle nakombinować. Praktycznie traktuje się je jako przyczepkę do tych głównych, np. dźwięk między c i d można zapisać jako cis (przyczepka do C) lub jako des (przyczepka do D). Ale nie tylko: można też jako podwójnie podwyższone h czyli hisis. W czym są one gorsze? To właśnie historia muzyki poszła takim torem.
Z istnienia 12 dźwięków chromatycznych nasi przodkowie nie zdawali sobie po prostu sprawy. O dźwiękach pomiędzy nimi nie chciano nawet słyszeć, bo nie harmonizowały dobrze z innymi. Trzeba ich w tym zrozumieć, śpiewali i grali to co wydawało im się ładne i proste.
Przez dłuższy czas panowała tzw. pentatonika, czyli skala pięciotonowa (ilustr. 7). A właściwie to dalej panuje, cała muzyka rockowa oparta jest przecież na jej podstawach. Wszystkie Negro Spirituals to głównie skale pięciotonowe.
Jak widać brakuje f – czwartego stopnia naszej ośmiostopniowej skali oraz h – siódmego stopnia. Dodanie tych dwóch dźwięków było dużym krokiem naprzód (ilustr. 8).
Późniejsze uzupełnienie skali o kolejne 4 dźwięki doprowadziło do dzisiejszej 12-tonowej gamy chromatycznej.
Powyższe wyjaśnia dlaczego nie ma dla nich miejsca w systemie zapisu. Pojawiły się zbyt późno w świadomości ludzi, a na jakąś generalną zmianę zapisu na razie się nie zapowiada choć byłoby to chyba korzystne.
W następnym odcinku zajmiemy się już budową akordów, oczywiście także w oparciu o technikę gitarową.
Jerzy Koenig – gitarzysta i pedagog. Na stałe mieszka w Niemczech gdzie uczy gry na gitarze, nagrywa w swoim prywatnym studio i koncertuje. Laureat wielu konkursów polskich i zagranicznych, m.in. Konkursu RTV w Paryżu w 1981 roku i w Belgradzie w 1984. Dokonał wielu nagrań telewizyjnych i radiowych, a także płytowych.