Podczas niedawnego wywiadu dla AllMusic, gitarzysta Alice in Chains, Jerry Cantrell został zapytany: „Czy uważasz, że zbyt wielu współczesnych gitarzystów pomija znaczenie gitarowego riffu i skupia się zbyt mocno na technicznym aspekcie gry?” Jerry zaprzeczył i przy okazji powiedział więcej na ten temat.
„Nie sądzę” optymistycznie przyznał Jerry Cantrell w odpowiedzi. „Myślę, że w głębi duszy nadal wszyscy jesteśmy 'mięsnymi i ziemniaczanymi riffami’. Nawet supermuzycy, każdy potrafi rozpoznać moc prostego riffu. Albo moc prostego aranżu fajnej rockowej piosenki”. Czyli ponownie pojawia się hasło „mięska i ziemniaków” w odniesieniu do riffów. Idąc tym tropem, wynika z tego, że solówki to sos i surówka…
Wróćmy do Cantrella, który kontynuował wypowiedź: „Nie musi być aż tak technicznie genialna, żeby piosenka była świetna. Ale nawet w prostym utworze, jeśli masz patenty żeby cios był prosto w twarz, to jest to całkiem potężna kombinacja”.
Cantrell podał jako przykład pewien znany i kultowy riff Tony’ego Iommiego:
Jestem prawie pewien, że Joe Satriani uważa, że ’Iron Man’ to całkiem fajny riff. Jestem pewien, że Steve Vai też uważa, że jest całkiem fajny. Jestem pewien, że obaj ci goście grali 'Iron Man’ do znudzenia – tak jak ja”.
Przypominamy, że Jerry Cantrell wie co mówi, bo sam napisał wiele świetnych riffów gitarowych dla Alice in Chains, m.in. „Man In The Box”, „It Ain’t Like That”, „Them Bones”, „What the Hell Have I”, „Dirt”, czy „Check My Brain”.
18 października 2024 r. Cantrell wydał swój czwarty solowy album „I Want Blood”, który pokazuje, że nadal ma talent do pisania riffów, o czym świadczy m.in. utwór „Vilified”.