Bez wątpienia to najbardziej intensywny czas dla Kerry’ego i najbardziej ekscytujący dla jego fanów, odkąd jego poprzedni zespół zakończył działalność w 2019 roku. W nowym wywiadzie z Brianem Aberbackiem z The Aquarian gitarzysta opowiedział o swoim powrocie na scenę koncertową po pięciu latach, lub, jak kto woli, po pięciu „sezonach w otchłani”.
Okazuje się, że Kerry ma pełno muzycznych pomysłów do zrealizowania i chce wydać drugi solowy album wkrótce po zakończeniu cyklu koncertów „From Hell I Rise”. We wspomnianym wywiadzie gitarzysta powiedział: „Bardzo lubię się bawić. Tu nie chodzi o podróże. Oczywiście uwielbiam jeździć do miast, ale dotarcie do nich jest cholernie męczące.”
Nie mogę się doczekać występów, a im więcej ćwiczymy i im bardziej dopracowujemy ten materiał, tym więcej mamy piosenek na przyszłość. Po prostu się nakręcam
Kerry kontynuował: „Powiedziałem Paulowi: 'Chcę natychmiast wejść do studia, a potem nagrać drugą płytę’. Kiedy jesteś świeżo po trasie i jesteś naładowany, jesteś na to gotowy ponieważ wszyscy będziemy do tego ćwiczyć. To jest plan. Mam już wszystko przygotowane, aby tak się stało.”
Z kolei na prowokujące pytanie, czy patrzy na swoją gitarę jak na broń, Kerry odpowiedział: „Moje gitary wizualnie zdecydowanie grożą. Uwielbiam gitary historyczne. Kocham Les Paule, kocham Straty, ale nie mam żadnego. Podobają mi się gitary V.”
Jeśli myślisz o mnie, myślisz o jakiejś ostrej gitarze – Warlock, B.C. Rich, gitary wszystkich tych firm, z którymi grałem, ESP, Deans. To po prostu synonimy mnie samego