Na płycie „Kod genetyczny” Krzysztof Misiak w pewnym sensie wraca do korzeni osobistego stylu, który sam określił jako hate-jazz. Tym razem poszerzył go dodatkowo o akcenty formy i stylistyki bluesowej oraz funkowej. Dzięki temu płyta brzmi bardziej stylowo i… hate-jazzowo.
Jak nietrudno zgadnąć „Kod Genetyczny” jest płytą raczej gitarowa. Co więcej, Krzysztof Misiak użył na niej swojej pierwszej zawodowej gitary elektrycznej z .86 roku, choć nie była wiodącym instrumentem. Gitarzysta postawił także na inne brzmienia, dzięki czemu instrumenty dęte, syntezatory i chór nadają nowej muzyce autentyczności i energii.
Jak napisał sam Krzysztof Misiak, na płycie pomogli mu tym razem znakomici instrumentaliści: Grzegorz Skawiński (gitara), Wojciech Pilichowski (slap bas), Wojciech Horny (syntezator), Dave Latchaw (instr. klawiszowe), Paweł Tomaszewski (syntezator), Piotr Krzemiński (trąbka), Mieczysław Grubiak (saksofon tenorowy), Michał Borowski (saksofon altowy), Tomasz Machański (perkusja), Piotr Kelm (skrzypce), Marek Walczak (harmonijka ustna), Magdalena Tomaszewska (śpiew), Zbigniew Żuk (śpiew) i Chór Vox Singers.
Krzysztof tak mówi o nowej płycie: „Moje muzyczne DNA zapewne zawiera informacje o tym, że na swój sposób czuję bluesa i muzykę z niego się wywodzącą – funk, rock i jazz. Nowe utwory utwory czekały na swój czas i to on dał im ostateczny kształt. Dojrzewały we mnie. Z wiekiem przychodzi odwaga, żeby nagrać m.in. bluesa (“Oj Diridi Blues” lub “Jumpin’ Snare”), ale też zrealizować inspiracje indyjską etnicznością (“Mandala”) lub rockiem lat .70 i .80-tych (“Pejzaż wewnętrzny”, “Rzadko, ale szczerze”).”
Moje muzyczne DNA zapewne zawiera informacje o tym, że na swój sposób czuję bluesa i muzykę z niego się wywodzącą – funk, rock i jazz. Nowe utwory utwory czekały na swój czas i to on dał im ostateczny kształt. Dojrzewały we mnie
Całość liczy 10 utworów, a próbka z najnowszej płyty w postaci singla „Jumpin’ Snare” do odsłuchania poniżej.