Paul McCartney, Elton John, Coldplay i setki innych artystów apelują do brytyjskiego rządu o wprowadzenie przejrzystości w rozwoju AI. Chcą wiedzieć, czy ich dzieła są wykorzystywane do trenowania algorytmów – bez ich wiedzy i zgody.
Temat sztucznej inteligencji jest ciągle jednym z najważniejszych zagadnień w obrębie ochrony praw autorskich muzyków. Daleko mamy jeszcze do uregulowania tych kwestii, ale starania w tym kierunku poczyniają różne zainteresowane strony, w tym muzycy i inni artyści.
Ponad 400 pracowników przemysłów kreatywnych oraz przedstawicieli organizacji branżowych podpisało list otwarty do premiera Wielkiej Brytanii, Sir Keira Starmera, wzywając jego rząd do wprowadzenia obowiązku przejrzystości przy trenowaniu sztucznej inteligencji oraz stworzenia rynku licencyjnego umożliwiającego legalne korzystanie z chronionych treści.
W liście opublikowanym przez Creative Rights in AI Coalition, czytamy:
Utracimy ogromną szansę rozwoju, jeśli bezwarunkowo oddamy owoc naszej pracy w ręce kilku zagranicznych gigantów technologicznych. Stracimy nie tylko przyszłe dochody, ale i pozycję Wielkiej Brytanii jako potęgi kreatywnej
Pod listem podpisali się m.in. Sir Elton John, Sir Paul McCartney, Dua Lipa, Coldplay i Shirley Bassey, a także pisarze Kazuo Ishiguro i Tom Stoppard oraz postacie świata filmu i telewizji, takie jak Ian McKellen czy Russell T. Davies.
Koalicję tworzą m.in. British Phonographic Industry (BPI), Association of Independent Music, organizacje zbiorowego zarządzania PPL i PRS for Music, Music Publishers Association oraz British Copyright Council. Dołączyły do niej również media, m.in. Guardian News & Media i Telegraph Media Group.
Według informacji podanych przez branżowy serwis Music Business World, apel pojawia się w przededniu głosowania w Izbie Lordów nad ustawą Data (Use and Access) Bill, która niedawno przeszła przez Izbę Gmin. Projekt ustawy początkowo zakładał poluzowanie przepisów dotyczących praw autorskich w kontekście AI, jednak został zmodyfikowany po fali krytyki ze strony branży kreatywnej. Rząd wycofał się z pomysłu tzw. systemu „opt-out”, który pozwalałby deweloperom AI na używanie chronionych materiałów bez zgody właścicieli, o ile ci nie wyrażą sprzeciwu.
Zamiast tego, kwestie te mają zostać poddane dalszej analizie pod kątem wpływu na sektor kreatywny. Odrzucono także poprawki baronessy Kidron, które miały stworzyć rynek licencyjny i wprowadzić obowiązek ujawniania danych używanych do trenowania modeli AI. Obecnie również te zapisy mają być ponownie rozpatrywane w Izbie Lordów — a sygnatariusze listu apelują, by przegłosować je w nowej wersji ustawy.
Dla wielu przedstawicieli branży, dalsze analizy to nic innego jak niepotrzebne opóźnianie ochrony twórców w obliczu ekspansji AI. Media donoszą, że…
…ostateczne przepisy mogą nie zostać uchwalone przed 2029 rokiem
Lord Black of Brentwood, konserwatywny członek Izby Lordów, powiedział:
Przejrzystość to nie tylko ochrona praw obywateli przed Big Tech, ale też szansa na zbudowanie lukratywnego rynku danych treningowych dla AI w Wielkiej Brytanii. To sektor, który odzwierciedla naszą narodową tożsamość, napędza turystykę, buduje PKB i zapewnia 2,4 miliona miejsc pracy. Nie możemy poświęcać go na rzecz interesów kilku firm z Doliny Krzemowej
Jeszcze na początku roku brytyjski rząd rozważał stworzenie wyjątku od prawa do tzw. data mining, który umożliwiłby trenowanie AI na materiałach z internetu bez zgody twórców. Pomysł spotkał się z ostrą reakcją branży – ponad 1 000 artystów opublikowało „milczący album” w geście protestu, a szefowie Sony Music, Universal Music i Warner Music publicznie sprzeciwili się propozycji.
Rząd premiera Starmera wycofał się z tego pomysłu i zapowiedział ocenę skutków gospodarczych oraz opracowanie raportów na temat przejrzystości, licencjonowania i dostępu do danych. Z kolei sekretarz ds. technologii Peter Kyle wycofał projekt systemu „opt-out” — ale dla twórców to tylko pierwszy krok w walce o godne warunki w erze AI.
