Brytyjski muzyk rockowy i bluesowy, gitarzysta, kompozytor, wokalista Eric Clapton ukończył pracę nad nowym albumem, który ma się ukazać pod koniec września.
Płyta zatytułowana po prostu „Clapton” jest już 19. albumem studyjnym artysty, na który wiernym fanom przyszło wyczekiwać przeszło pięć lat. W najnowszym albumie gitarzysta postanowił przypomnieć popularne utwory z repertuaru innych wykonawców, m.in. Milesa Davisa („How Deep Is The Ocean”), Raya Charlesa („Hard Times Blues”), Evy Cassidy („Autumn Leaves”) czy Little Waltera („You Better Watch Yourself”).
„Czekałem sporo czasu, żeby nagrać te utwory. Usłyszałem 'When Somebody Thinks You’re Wonderful’ Fatsa Wallera po raz pierwszy, kiedy byłem jeszcze małym chłopcem. Niektóre z tych piosenek śpiewałem w swojej głowie prawie przez 60 lat. Kiedy zastanawiam się nad tym, czego najbardziej lubię słuchać, cofam się. Zawsze podążam w przeciwnym kierunku – chcę ponownie odkryć to, co starsze” – powiedział Eric Clapton.
Podczas pracy nad płytą muzyk współpracował m.in. z Sheryl Crow, Steve’em Winwoodem, trębaczem i kompozytorem jazzowym Wyntonem Marsalisem, muzykiem bluesowym Derekiem Trucksem oraz soulowym Allenem Toussaint.
„Ten album nie jest tym, czym miał być na początku. Jest właściwie lepszy, ponieważ po prostu pozwoliłem mu spontanicznie się kształtować. To eklektyczny zbiór utworów, które w większości nie były planowane – i bardzo mi się to podoba, bo to będzie niespodzianka zarówno dla fanów, jak również dla mnie samego” – komentował Clapton.
Informacja za: interia.pl