Podczas najnowszego wywiadu w „Trunk Nation With Eddie Trunk” na youtube’owym kanale SiriusXM, Rob Trujillo opowiedział o dwóch basistach, którzy poprzedzili go w Metallice – Jasonie Newstedze i Cliffie Burtonie.
Na początek w kalejdoskopowym skrócie historia Metalliki pod kątem basistów. Pierwotny basista grupy Ron McGovney był w składzie przez mniej więcej rok, od powstania kapeli w 1981 roku. Zastąpił go legendarny Cliff Burton, który pojawił się na pierwszych trzech albumach, „Kill 'Em All” (1983), „Ride the Lightning” (1984) i „Master of Puppets” (1986). Cliff był wyjątkowym basistą jak na ówczesne metalowe kapele (pisaliśmy o tym TUTAJ) ale niestety zmarł tragicznie w 1986 roku w wieku zaledwie 24 lat. Zastąpił go Jason Newsted („…And Justice for All” z 1988 r., „Metallica” z 1991 r., „Load” z 1996 r. i „Reload” z 1997 r.), który pozostał w Metallice do 2001 roku, kiedy to zdecydował się odejść.
Następnie Lars, James i Kirk zaprosili do współpracy byłego basistę Suicidal Tendencies, Ozzy’ego Osbourne’a i Black Label Society, Roba Trujillo, który jest w zespole do tej pory. Trujillo dołączył do Metalliki w 2003 roku, ale nie brał udziału w nagraniach albumu „St. Anger” (na basie zagrał tam producent Bob Rock). Pierwszą płytą Roba z Metallicą był wydany w 2008 roku album „Death Magnetic”. Od tego czasu nagrał także „Hardwired… To Self-Destruct” (2016) i „72 Seasons” (2023).
We wspomnianej rozmowie z Eddiem Trunkiem, Trujillo opowiedział o swoich poprzednikach, stwierdzając, że to zupełnie różni basiści. Jego zdaniem Cliff Burton tak naprawdę był kompozytorem, jak Jaco Pastorious i Stanley Clarke: „To interesujące, ponieważ Jason i Cliff to bardzo różni basiści i myślę, że to jest wspaniałe. Podoba mi się fakt, że wszyscy jesteśmy inni, każdy ma coś, co wnosi do zespołu.”
Cliff był niesamowitym muzykiem. To znaczy był naprawdę prawdziwym kompozytorem, jeśli chodzi o ten instrument. W ten sam sposób co kompozytorami byli Jaco Pastorius czy Stanley Clarke. Myślą o całym utworze, ale myślą także o głosie instrumentu w danym kawałku i o tym, jak zaprezentować w nim gitarę basową
„Czasami polega to na wykorzystaniu przesteru, przesterowania lub pedału wah i nastawieniu go na melodyjność. I to jest to, co kocham w Cliffie.”
A potem masz Jasona, który naprawdę solidnie trzymał grę, był pewny i niezachwiany. Grał dużo prościej niż Cliff, ale w dobry sposób. Zdecydowanie nie w sposób nieinspirujący, czy nieoryginalny, nigdy bym tak nie powiedział. Myślę, że jest po prostu naprawdę solidnym basistą