Pod rozwagę. Gitarzysta rytmiczny Alice Coopera, Ryan Roxie, zasugerował, że talent do wykonywania wykonywania partii rytmicznych na gitarze zwiększa prawdopodobieństwo znalezienia się w zespole koncertującym, argumentując, że „bez Malcolma nie byłoby Angusa” Younga.
Słyszeliśmy to już kilka razy, ale przypomnimy i teraz. Wielu zawodowców podkreśla, jak ważna jest dobra gitara rytmiczna, nie ważne, czy bluesowa, funkowa, czy tym bardziej metalowa. Potwierdził to ostatnio Ryan Roxie, który grał w wielu składach, m.in w Slash’s Snakepit, z Gilby Clarkiem, czy właśnie u Alice Coopera.
W najnowszym wywiadzie dla magazynu Guitarist stwierdził, że piękne partie gitarzystów prowadzących (dodajmy – w zespołach z dwoma gitarzystami w składzie) są możliwe głównie dzięki gitarze rytmicznej: „Umiejętność solidnej gry na gitarze rytmicznej zawsze schodzi na dalszy plan w porównaniu z grą prowadzącą i nie wiem dlaczego. Bez Malcolma nie byłoby Angusa, a przynajmniej nie Angusa, którego wszyscy znamy.”
Nauka gry na gitarze rytmicznej pomoże ci stać się wiodącym gitarzystą, ponieważ bardziej umocuje cię w sekcji rytmicznej zespołu, czyli z basem i perkusją
Ryan Roxie poradził też wszystkim jak działać we współczesnych internetowych realiach, w których chcąc nie chcąc wszyscy się znajdujemy:
Chcesz zdobyć popularność w YouTube? Graj oszałamiające solówki i publikuj je. Chcesz zostać zatrudniony w koncertującym zespole ? Graj oszałamiające partie rytmiczne i solówki, które ostatecznie wzbogacą utwór, który stanie się popularny na wszystkich platformach muzycznych, w tym Youtube
Lenny Kravitz także zauważył nie tak dawno, że wiele osób uważa rytmiczną grę na gitarze za „prostą”, podczas gdy w rzeczywistości tak nie jest:
Wielu muzyków przychodziło na przesłuchanie, a kiedy dawałeś im najprostszą rzecz do zagrania, oni myśleli: 'Eee, to nic takiego’, a ostatecznie nie potrafili tego zagrać