Autor: Grzegorz Ufnal
Wzmacniacz Vox AC30 jest jednym z najbardziej popularnych i najdłużej produkowanych wzmacniaczy na świecie. Niekiedy bywa nazywany europejskim Fenderem Twin. Pojawił się w niezliczonej już ilości nagrań i płyt. Jest to również jedna z najprostszych i najbardziej zadziwiających konstrukcji na rynku.
Ten wzmacniacz produkowany jest niemal od początku, kiedy pojawiła się potrzeba nagłaśniania gitar, a produkowany będzie prawdopodobnie tak długo, jak długo ludzie będą chcieli grać na gitarach. Testowany model VOX AC30HW2X sięga do najlepszych tradycji firmy, powołanej do życia przez Thomasa Waltera Jenningsa.
Tajemnica legendarnego brzmienia VOX-a AC30 leży m.in. w bardzo prostym układzie przedwzmacniacza zaprojektowanego przez Dicka Denney’a do pierwszych wzmacniaczy AC15 oraz AC30. Ten układ opierał się na lampie EF86. W odróżnieniu od popularnej duo-triody ECC83, lampa EF86 posiada większy współczynnik wzmocnienia i tym samym inne walory brzmieniowe. Lampy te na powrót zostały wprowadzone do produkcji przez Electro-Harmonix, dzięki czemu reedycja wczesnych modeli VOX-ów stała się możliwa na większą skalę i pojawiła się niedawno jako seria AC30 Heritage. Tradycje konstrukcyjne VOX-a AC30 ugruntowały się w 1960 r., kiedy firma porzuciła ideę obudowy w stylu „TV” i zaproponowała nową obudowę, która do dzisiaj pozostaje praktycznie niezmieniona.
Budowa wzmacniacza VOX AC30HW2X
Układ elektryczny testowanego egzemplarza wzmacniacza Vox AC30HW2X to niemal ten z początku lat 60. Wtedy to VOX zmienił w preampach niepraktyczne, awaryjne lampy EF86 na znacznie lepsze ECC83 (12AX7).
W 1961 r. wprowadzono też układ trzykanałowy, sześciowejściowy z regulacją Normal, Brilliant, Bass znane jako AC30/6. W tym mniej więcej czasie wprowadzono również opcję Top Boost, dającą wzmacniaczom dodatkowy gain oraz kontrolę Bass i Treble. Było to udoskonaleniem w stosunku do pojedynczego pokrętła Tone, stosowanego we wcześniejszych modelach. Nowy AC30HW ma wszystko co najważniejsze z tamtych modeli, przede wszystkim Top Boost, ale ma też coś więcej – o czym później. Około 1963 r.
Top Boost stał się tak popularny, że wkrótce stał się głównym panelem kontrolnym nowo powstałego, najsłynniejszego modelu AC30/6, znanego też jako AC30TBs (AC30/6TB). VOX oferował również wersję bez panelu Top Boost, ale ze zmienioną korekcją, uwydatniającą Treble i Bass. W historii AC30 jedynie początek lat 70. przyniósł niekorzystne zmiany. Zawirowania finansowe oraz obniżona kontrola jakości przyniosły parę nie najlepszych rozwiązań. Wprowadzono prostowniki oparte na diodach oraz pojawił się model AC30SS (Solid State) czyli tranzystor! Na szczęście w 1978 r. Nowy lampowy AC30 powrócił do produkcji we wzbogaconej o Reverb wersji.

Vox AC30 lifestyle
Szczęśliwie jestem posiadaczem jednego z nowo produkowanych VOX-ów AC30 z głośnikami Alnico i ciekaw byłem ogromnie różnic między tym, którego dobrze znam a testowanym modelem Hand Wired. AC30HW2X posiada kilka bardzo pożądanych cech, które dotychczas można było osiągnąć nabywając jedynie stare VOX-y, najlepiej te z 63 r. Testowane combo posiada panel Top Boost i dwa głośniki Alnico Blue zamontowane w obudowie z brzozowej sklejki, no i tutaj chyba podobieństwa konstrukcyjne z moim VOX-em się kończą. Nowy AC30 Hand Wired został w całości zmontowany na płytkach tureta metodą point to point. Nie ma nic złego w układach montowanych na PCB, pod warunkiem, że są dobrze zaprojektowane. Wiele najlepszych marek stosuje PCB i osiąga znakomite rezultaty. Mitologizowanie pojęcia i mowienie o „brzmieniu point to point” to lekkie nadużycie. Nie dajmy się zwariować! Montowanie point to point jest dzisiaj archaizmem i odmiennością w świecie pełnym płytek PCB. Ale jest też gwarancją solidności wykonania i doskonale sprawdza się w tak genialnie prostych układach jak AC30, gdzie liczy się głównie jakość komponentów. Dlatego w przypadku ręcznie robionego AC30 point to point jest najlepszym rozwiązaniem.
Chyba żaden wzmacniacz na świecie nie ma tylu gorliwych fanów. Wzmacniacz Vox AC30 stał się synonimem brzmienia wielu zespołów, a uprawianie niektórych gatunków muzycznych bez AC30 jest wręcz niemożliwe lub co najmniej w złym guście. Firma VOX po tym, jak wielkim zainteresowaniem cieszyła się niedawno zaprezentowana seria Heritage, raczy nas nowym i wszystko wskazuje na to, że bardzo udanym produktem w postaci AC30 Hand Wired. Oba wzmacniacze – zarówno Heritage jak i Hand Wired – mają ogromną przewagę nad oryginalnymi vintage’ami z lat 60. Mianowicie są nowe!
Wzmacniacz to nie gitara, która z wiekiem brzmi lepiej. Wzmacniacz z wiekiem się starzeje i to poważnie. Elektrolit w kondensatorach traci swoje właściwości, miedź w przewodach się utlenia, a inne elementy bierne, ze względu na wysokie prądy i temperatury, nadpalają się i zużywają. No i jeszcze głośniki – czas również ich nie oszczędza. W gitarze 40-letniej, nawet mocno eksploatowanej, wystarczy zmienić struny i po sprawie. W 40-letnim średnio eksploatowanym wzmacniaczu trzeba wymienić prawie wszystko. To nie tylko kwestia brzmienia, ale również bezpieczeństwa. Przyznam, że ogarnia mnie duże zadowolenie, bo widzę że VOX w seriach ręcznie wykonywanych dołożył wszelkich starań, aby sprostać oczekiwaniom wszystkich wymagających miłośników starych Voxów AC30.

Porównania wzmacniacza VOX AC30HW2X– czyli to, co lubimy najbardziej
Kiedy parę lat temu w szczytowym okresie swojej fascynacji VOX-em AC30 poszukiwałem na Ebay’u dobrego „mint condition” Top Boosta rocznik ’63 na pewno, gdyby była taka możliwość, zainteresowałbym się reedycjami Heritage czy Hand Wired. No cóż, „mint condition” Top Boost ’63 się nie znalazł, pieniądze przeznaczyłem na inny sprzęt, ale nadal cieszę się posiadaniem AC30 w wersji Custom Classic z głośnikami Alnico Gold, który uważam za bardzo dobry wzmacniacz. Bez wątpienia niezależnie od tego, czy podłączysz się do AC30 vintage czy do nowo wyprodukowanego, otrzymasz zawsze ten sam niepowtarzalny charakter dźwięku. Brzmienie, które stało się jednym z najważniejszych w historii rocka. Dzisiaj wybrałbym właśnie model Hand Wired. Od wersji Heritage odróżnia go komplet niezawodnych lamp ECC83 w preampie. Model Heritage podobnie jak pierwsze VOX-y posiada jedną kapryśną lampę, ale o bardzo charakterystycznym brzmieniu, mianowicie EF86. Testowany Hand Wired ma jeszcze coś, co wyróżnia go wybitnie. W pozycji przełącznika Master Volume Bypass działa jako konstrukcja Non Master Volume i to jest prawdziwy kliller! Różnica jest bardzo duża, również w brzmieniu. Ogólnie AC30 słynie z tego, że nie ma większych problemów z przebijaniem się przez zespół, zachowując się kulturalnie nawet w ekstremalnych ustawieniach potencjometrów. Natomiast to, co dociera do uszu przy przełączeniu w pozycję Master Volume Bypass jest jak przeszywający uszy i czaszkę pocisk, składający się z wysoko skompresowanego powietrza. Albo Big Ben zamontowany w pokoju pod sufitem. Jeżeli miałeś kiedyś uczucie, że dźwięk jest tak intensywny, skondensowany, że aż trudny do zniesienia, to tak zdumiewająco skuteczny dźwięk generuje właśnie testowane combo. W pokoju odsłuchowym zdarzało się „rozkręcać” nawet 200-watowe lampowce i było to do zniesienia. Wzmacniacz Vox AC30HW jako Non Master Volume jest nieznośnie głośny, a przy tym brzmi inaczej – w moim odczuciu lepiej! Trudno to sobie wyobrazić. Większość wzmacniaczy napędzających paczki 4 × 12 pożytkuje swoją moc na wzmacnianie szerszego pasma, niż to robi VOX AC30. Szczególnie dużą część energii zabiera generowanie „potężnego dołu”. Cóż z tego, skoro w zespole to pasmo zarezerwowane jest dla basu i podczas miksu trzeba ten dół podcinać. VOX AC30 jest uwielbiany przez wszystkich realizatorów za to, że jego charakterystyka leży dokładnie tam, gdzie powinna być gitara w miksie, bez kręcenia gałkami. Kolejną wspaniała cechą testowanego AC30 jest fakt, że ten wzmacniacz bardzo lubi wszelkie podłogowe kostki, a w szczególności overdrive’y i distortiony. Z dobrą kostką przesterowującą typu Tube Screamer, BB Preamp, czy T-Rex ToneBug Distortion końcowa jakość drive’u jest doprawdy wyborna!
Ocena końcowa wzmacniacza VOX AC30HW2X
Nasuwa mi się następująca refleksja: otóż wreszcie VOX zrobił coś, co inni robią za niego od dawna. Wreszcie mamy high-endowy oryginał, który dotąd był dostępny w postaci klonów firm Matchless, Bad Cat, Dr. Z czy innych.
Cena: 6 866 PLN
Sprzęt dostarczył
Mega Music Sp. z o.o.
tel. 58 551 18 82
[email protected]
www.megamusic.pl
Strona producenta
www.voxamps.com
Test w numerze: TopGuitar Styczeń 2011