• Redakcja
  • Newsletter
  • Reklama
  • O nas
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Dodaj newsa
TopGuitar.pl
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Lista znanych gitarzystów: odkryj legendy gitary
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
    • Patronat TopGuitar
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • TopSpecial
    • Felietony
    • TopLegendy
    • TopSpecial-Zestawienia
    • TopVintage
  • Narzędzia
    • Słownik Gitarzysty
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Generator Akordów
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • FX Music
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Riff
    • Sound Service
    • Yamaha
    • Zibi
  • Tygodnik
    • Redakcja
  • +dodaj newsa
Powiadomienie
ImprezyNajbliższe imprezy

Metallica wraca do korzeni i zagra na Stadionie Śląskim w Chorzowie!

Newsy

Zmarł Jim Irsay, właściciel jednej z najwspanialszych kolekcji gitar

38
ImprezyReportaże i relacje

Jacek Królik odznaczony medalem Honoris Gratia!

G Lab Smooth Delay SD-1 (fot. G Lab)
NewsyNewsy sprzętowe

G Lab Smooth Delay SD-1 – limitowana oferta

Font ResizerAa
TopGuitar.plTopGuitar.pl
  • Newsy
  • Artyści
  • Imprezy
  • Sprzęt
  • Porady
  • Nauka gry
  • TopSpecial
  • Narzędzia
  • Firmy
  • Tygodnik
  • +dodaj newsa
Szukaj
  • Newsy
    • Newsy artystyczne
    • Newsy sprzętowe
    • TopVideo
  • Artyści
    • Lista znanych gitarzystów: odkryj legendy gitary
    • Wywiady
    • Artykuły
    • Garaż
    • Recenzje
    • TopLegendy
  • Imprezy
    • Najbliższe imprezy
    • Kup bilety
    • Reportaże i relacje
    • Patronat TopGuitar
  • Sprzęt
    • Sprzęt na Topie
    • Testy
    • Zestawienia sprzętu
    • Zabrzmij jak…
    • Sprzęt Mistrzów
  • Porady
    • Doktor Amp
    • Doktor G
    • DIY, czyli zrób to sam
    • Jak promować zespół
    • Porady sprzętowe
    • Porady muzyczne
  • Nauka gry
    • Warsztaty
    • Chwyty gitarowe
  • TopSpecial
    • Felietony
    • TopLegendy
    • TopSpecial-Zestawienia
    • TopVintage
  • Narzędzia
    • Słownik Gitarzysty
    • Transpozycja, czyli jak zmienić tonację dowolnego utworu?
    • Tuner Do Strojenia
    • Metronom
    • Wyszukiwarka Tabulatur
    • Generator Akordów
  • Firmy
    • Marki
    • Arcade Audio
    • FX Music
    • Konsbud-Audio
    • Lauda Audio
    • Riff
    • Sound Service
    • Yamaha
    • Zibi
  • Tygodnik
    • Redakcja
  • +dodaj newsa
Obserwuj nas
Copyright © TopGuitar 2005-2024
Testy

Wzmacniacz do domu i studia, czyli combo, które nie zabije portfela i… słuchu

Jakub Milszewski | TopGuitar
Jakub Milszewski | TopGuitar Opublikowano kwi 10, 2017
Udostępnij

Gdy już „dozbierasz na Mesę” i wybrniesz z impasu „tranzystor czy lampa” (nie ubliżając poczciwym trnazystorom Randalla, transtubowcom Laneya czy hybrydom Kranka), wiedz, że twoje dylematy dopiero się zaczynają… Ulegając magicznej aurze wzmacniacza lampowego, prawdopodobnie trafisz na kolejną zagwozdkę: head plus kolumna czy combo?

Wprawdzie starych wyjadaczy nie trzeba przekonywać, że wybór między combo a stackiem nie jest kwestią gorszości czy budżetowości któregokolwiek z nich – szczególnie przy wysypie mikroheadów i ministacków, które świetnie odnajdą się w studiu i domu. Młodszym czy początkującym fanom gitary warto po raz kolejny powtórzyć, że combo nie musi być ani słabsze, ani cichsze. Każdy ze szczęściarzy, który miał okazję spotkać się fizycznie z combo Laneya z serii AOR lub zbudowanym na początku lat osiemdziesiątych Voxem V125 Climax, doskonale wie, jak potężne maszyny do gruzowania udało się zamknąć brytyjskim konstruktorom w niepozorne combo. Inna sprawa, że dzięki popularnym ostatnio mikro zestawom wiemy, jak skuteczne może być 5 W lampowej mocy, a na potrzeby domowe, do studia czy małą scenę nie potrzebujemy więcej niż 30 W. W przypadku większych mocy warto rozejrzeć się za attenuatorem lub wbudowaną funkcją redukcją mocy. W tym przedziale znajdziemy sporo świetnych propozycji. Przyjrzyjmy się paru z nich, skupiając uwagę na opcjach z jednym dwunastocalowym głośnikiem.

Blackstar HT-Studio 20

Choć brytyjscy konstruktorzy z Blackstar – „uciekinierzy” spod skrzydeł słynnego Marshalla – pojawili się z serią HT (kolejną po serii Artisan) relatywnie niedawno, to trzeba przyznać, że urządzenia z tej serii zdobyły spore terytorium wśród uznanych i rozpoznawalnych producentów wzmacniaczy gitarowych. Combo HT-Studio 20 to wzorcowy przykład wszechstronnego wzmacniacza, który bez problemu odnajdzie się tak w domu, jak i w studiu, a wystarczy również, by zagrać z trio w małym klubie. Wprawdzie nazwa wzmacniacza pochodzi od tytułu utworu Radiohead (album „The Bends” z 1995 roku – przyp. red.), to kwadrans z tym combo wystarcza, by przekonać się o szerokiej palecie brzmień, znacznie przekraczającej umiarkowane przestery rocka alternatywnego. Za możliwości brzmieniowe HT-Studio 20 odpowiada przedwzmacniacz z lampami ECC83 i duet EL34 na końcówce. Gdy dołożymy do tego dwunastocalowy głośnik Celestion, potencjometr z autorską technologią ISF, błyskawicznie zmieniającą charakterystykę z brytyjskiej na nieco bardziej amerykańską, wyjścia emulacyjne i do bezpośredniego nagrywania oraz pętlę efektów, trudno nie ulec urokowi tego zgrabnego combo, niezmiennie popularnego wśród domowych gitarzystów.

Laney IRT30-112

Od czasów combo LC-30 i serii Lionheart w charakterystycznym, błękitnym toleksie, seria Ironheart to chyba najbardziej udana, nowożytna linia wzmacniaczy słynnego Laneya, która kilka lat temu weszła na rynek razem z futryną… Co prawda, trzydziestowatowe combo IRT30-112 to konstrukcja o brytyjskim rodowodzie, lecz poprzez wygląd i liczba potencjometrów ma wszelkie powody, by kojarzyć się amerykańsko, np. z „potworami” od Mesy czy Randalla. Podobnie zresztą jest z możliwościami brzmieniowymi wzmacniacza, a te są zadziwiająco wszechstronne. Trzy kanały IRT30-112 – clean, rhythm i lead – są napędzane czterema lampami ECC83 preampu i duetem lamp 6L6 końcówki mocy. Dodatkowo, wyposażone w zaprojektowany przez Laneya dwunastocalowy głośnik, combo klasy A/B daje nam maksimum możliwości ustawienia wzmacniacza oraz cieszenia się funkcjami, które przydadzą się zarówno w domu, jak w studiu – znane z legendarnej serii AOR potencjometry push/pull dla klasycznej koreksji, potencjometr pre–boost oraz mające znaczny wpływ na walory brzmieniowe potencjometry drive i tone. Co więcej? Symetryczne wyjście liniowe DI z opcją wyboru sygnału (dry/amped) z symulacją kolumnową, pętla FX oraz fukcja vari watts, czyli płynnie działający tłumik mocy. Brzmieniowo udało się zbudować konstrukcję wszechstronną, która pozwala uzyskać zarówno krystalicznie czyste dźwięki, jak i bogatą paletę crunchy, nie wspominając o mięsistych przesterach, które dadzą mnóstwo frajdy nie tylko amatorom djentu. Stanowi to miłą odmianę wśród nowoczesnych, metalowych wzmacniaczy, które oferując mnóstwo gainu, tracąc często na chrakterze, nie wspominając o uniwersalności.

Bugera V22 Infinium

- Advertisement -

Niemiecka Bugera to spora oferta lampowych wzmacniaczy, które są mocno inspirowane uznanymi, a często legendarnymi schematami konstrukcji, które wpisały się w chlubną historię gitarowej technologii. Klony, nierzadko bardzo boutique’owe, są obecnie nie tylko czymś normalnym, ale wręcz popularnym i poszukiwanym. Dotyczy to zarówno samych gitar, jak i efektów podłogowych czy właśnie wzmacniaczy. Boutique’owo prezentujące się combo V22 Infinium to rasowe, pełnokrwiste brzmienie w raczej brytyjskim, vintage’owym typie, oparte na ręcznie selekcjonowanych lampach premium – trzech 12AX7 w sekcji przedwzmacniacza oraz parze EL84 końcówki mocy. Co więcej? Wydajny, dwunastocalowy głośnik słynnego Turbosounda, dwa gniazda – bright i normal – które docenią właściciele stratów i les pauli, klasyczna korekcja z dodatkowym boostem, opcja wyboru między triodą a pentodą, pętla efektów i technologia Infinium, która zwiększy żywotność naszych lamp nawet do dwudziestu razy. Przester V22 Infinium umożliwi swobodne hałasowanie między bluesem a mocnym rockiem, choć największym atrybutem tego combo – nieczęsto spotykanym w tym przedziale cenowym – jest piękny, okrągły i ciepły kanał czysty, który w niczym nie ustępuje dużo droższym konstrukcjom. Aspekt finansowy jest zresztą kolejną z zalet Bugery, bo otrzymujemy w pełni lampowy, profesjonalnie brzmiący wzmacniacz, oparty na wypróbowanym w bojach schemacie za naprawę niewielkie pieniądze, co jeszcze dziesięć–piętnaście lat temu było trudne do wyobrażenia. Bugera V22 Infinium to zdecydowany faworyt pod względem stosunku jakości do ceny i poważny konkurent dla zdecydowanej większości wzmacniaczy w cenie poniżej 2000 zł.

- Advertisement -

Marshall DSL15C

Ekstremiści uważają, że Marshall skończył się na wzmacniaczach 800 i 900 serii JCM. Inni wymieniają serię JVM, doceniając ją jako jedną z najbardziej wszechstronnych i rozbudowanych pod względem kształtowania brzmienia. Prawdą jest jednak, że próbą czerpania z powyższych tradycji jest nowoczesna seria DSL, chyba najbardziej rozpoznawalna seria Marshalla w ostatnich latach. Combo DSL15C to 15 W lampowej mocy przy pentodzie i z redukcją do 7,5 W w trybie triody (DSL15C wyposażono w trzy lampy ECC83 w sekcji przedwzmacniacza oraz duet 6V6 w końcówce mocy, wspierany przez pojedynczą ECC83). Combo ma dwa kanały – classic gain i ultra gain – pracujące zgodnie z ich nazewnictwem, dwie pary potencjometrów volume i gain oraz wspólną sekcję klasycznej korekcji z potencjometrem presence. Całość dodatkowo wspomagają funkcje tone shift i deep. Niby niewiele, ale wystarczająco, aby wycisnąć z tej prostej i klasycznej konstrukcji możliwie najwięcej. Istotnie, z tym combo możemy śmiało poruszać się od bluesa, poprzez okołorockowe crunche, a na soczystym, typowym dla Marshalla przesterze kończąc. Wprawdzie combo DSL15C, w które załadowano wydajny, dwunastocalowy głośnik Celestion G12E-60, nie jest supernowoczesną konstrukcją, wyposażoną w porażającą liczbę gniazd i dodatkowych fukcji, ale nie to było chyba zamysłem producenta. Zaletami combo z pewnością są prostota użycia, kompaktowość i solidna dawka marshallowskiego brzmienia, co idealnie plasuje DSL15C jako wzmacniacz do domu i na próbę (gdzie przyda się wbudowane na panelu tylnym gniazdo na dodatkową kolumnę 4/8/16 Ohm).

Fender Hot Rod Deluxe


Fender to klasyka gatunku, której zwyczajnie nie wypadałoby wymienić. Amerykańska firma ma na koncie wiele udanych konstrukcji, jednak w ciągu ostatnich dwóch dekad to właśnie Hot Rod jest jednym z jej najpopularniejszych wzmacniaczy lampowych, osiągając tym samym spory sukces komercyjny (combo miało swoją premierę dokładnie w 1997 roku). Hot Rod to prosta i elegancka konstrukcja z ukłonem w kierunku klasyki. Dla wielu entuzjastów mocniejszego grania jest to ponadto „pierwszy Fender z porządnym przesterem” i hmm, coś jest na rzeczy – większość wzmacniaczy Fendera znana była z pięknie brzmiących kanałów czystych, zaś kanały przesterowane nigdy nie były ich specjalnością. W przypadku Hot Roda ani „dołu”, ani przesteru nam nie zabraknie. Co prawda, wzmacniacz najlepiej czuje się w rocku i okolicach bluesa czy jazzu, ale należy przyznać, że mamy spory jak na typowe konstrukcje Fendera zapas gainu i „powietrza” w dolnym paśmie. Dodajmy, że Hot Rod to combo trzykanałowe, czterdziestowatowe, oparte na dwunastocalowym głośniku Eminence (Fender Special Design), z klasyczną korekcją (uwaga na kolejność potencjometrów – jest niestandardowa). Combo zasilają trzy lampy 12AX7 w przedwzmacniaczu i dwie 6L6 w końcówce mocy. Krótko mówiąc, prostota gitarowa do domu, na próbę i małą scenę. Z nowoczesnymi wzmacniaczami przegrywa jedynie pod względem dodatkowych funkcji i gniazd przeznaczonych do współpracy z komputerem i home recordingowi. W tej materii przyda się zapewne attenuator z dodatkowymi wyjściami i wejściami.

Hughes & Kettner TubeMeister 18

TubeMeister to wyjątkowo udana i zdobywająca serca gitarzystów seria niemieckiego producenta, który z powodzeniem buduje swoje wzmacniacze od ponad trzydziestu lat. TubeMeister 18 to – jak sugeruje nazwa – osiemnastowatowe combo, które prócz w pełni lampowej technologii (dwie lampy 12AX7 w przedwzmacniaczu oraz dwie EL84 w końcówce mocy) ma do zaoferowania kilka ciekawych oraz bardzo przydatnyh w domu i studiu opcji, m.in. trójstopniową redukcję mocy (18/5/1 W) i symetryczne wyjście red box, dające opcję cichego nagrywania z możliwością wyboru symulacji zestawu kolumnowego. Ponadto dostajemy w combo osobną regulację gain i master na każdym z dwóch kanałów (clean i lead), opcję lead boost, dodatkowe wyjście na kolumnę oraz… niebanalny design z błękitnym podświetleniem panelu sterowania, dzięki któremu combo wyróżnia się spośród konkurencyjnych konstrukcji. Brzmieniowo combo jest „nienachalne” – zarówno na kanale czystym, jak przesterowanym dostajemy to, czego oczekujemy. Jest czytelnie, dynamicznie, responsywnie i – co pewnie wielu ucieszy – wzmacniacz jest transparentny w użyciu z różnego rodzaju gitarami, oddając w pełni ich cechy gatunkowe. Wprawdzie do szwedzkiego prog-metalu znalazłoby się kilka innych propozycji sprzętowych, ale z pewnością większość z nich byłaby mniej wszechstronna niż TubeMeister, zaś na zachętę niech zadziała fakt, że wzmacniacze Hughes & Kettner z serii TubeMester możecie usłyszeć w takich bandach jak Devin Townsend Project, Stone Sour czy Anathema.

TAGI: BLACKSTAR – Testy sprzętu i newsy, BUGERA – Testy sprzętu i newsy, FENDER - Testy sprzętu i newsy, Hughes & Kettner - testy sprzętu i newsy, LANEY – Testy sprzętu i newsy, MARSHALL – Testy sprzętu i newsy, SoundTrade
Udostępnij ten artykuł
Facebook Twitter Email Copy Link
Udostępnij

Obserwuj nas

na naszych profilach społecznościowych
42kZalajkuj
2.7kObserwuj
2.9kObserwuj
7.2kSubskrybuj
916Obserwuj
LinkedInObserwuj
- Reklama -
Ad imageAd image

Zasubskrybuj Tygodnik TopGuitar

Może Ci się również spodobać

Testy

Markbass CMD 151 GOG „Godfather of Gospel” – test combo klasy premium

Maciej Warda | TopGuitar kwi 30, 2025
Testy

Markbass Gloxy Passive – test instrumentu genialnego w swojej prostocie

Maciej Warda | TopGuitar mar 30, 2025
Testy

Markbass GV5 Gloxy Metallic Yellow – test ultrawygodnego basu

Maciej Warda | TopGuitar mar 19, 2025
Marshall Overdrive Pedals (fot. Marshall)
NewsyNewsy sprzętowe

Marshall Overdrive Pedals – gitarowe przestery inspirowane wzmacniaczami

Redakcja | TopGuitar mar 4, 2025
Testy

Test najnowszych, kompaktowych przedwzmacniaczy Baroni R-1970, V-1530, M-1959, F-1968 oraz HW-103

Maciej Warda | TopGuitar mar 1, 2025
Marshall Studio 900 Head (fot. Marshall)
NewsyNewsy sprzętowe

Studio 900 – nowe wzmacniacze gitarowe firmy Marshall

Redakcja | TopGuitar lut 11, 2025

TopGuitar

  • Redakcja
  • Newsletter
  • Reklama
  • O nas
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Dodaj newsa
  • Aktualności gitarowe
  • Nowości sprzętu gitarowego
  • Gitarzyści i basiści
  • Imprezy muzyczne
  • Testy, recenzje, opinie
  • Recenzje płyt
  • Reportaże i relacje
  • Muzyka
  • Porady dla gitarzystów
  • Konkursy gitarowe
  • Warsztaty dla gitarzystów
  • Filmy

Copyright (C) TopGuitar 2005-2024

Dodaj newsa
Copyright (C) TopGuitar 2005-2024
Zasubskrybuj

Zapisz się do naszego newslettera i nigdy nie przegap Tygodnika TopGuitar!

Zero spamu, rezygnacja z subskrypcji w dowolnym momencie.
Welcome Back!

Sign in to your account


Lost your password?