Zdajemy sobie sprawę, że takich momentów można by znaleźć co najmniej 100 razy więcej, bo niemal każda nuta wypływająca spod palców Eddiego była nadprzyrodzona i ponadczasowa. Geniusze tak mają. Proponujemy dzisiaj jedenaście wspaniałych momentów z jego występów, które w dzień jego urodzin i nas zachwycą i wzruszą.
W zeszłym roku wiele razy wspominaliśmy Eddiego, bo chyba nikt nie spodziewał się, że ten bóg gitary opuści nas tak prędko. Jego śmierć spowodowała w gitarowym świecie pustkę nie do zapełnienia. Tym razem nie było tak, jak to bywa z niektórymi artystami, że dopiero po śmierci zrobiło się o nim głośno – on był głośny całe swoje życie, a jego odejście było jak zgaśnięcie najjaśniejszej gwiazdy na niebie. Jak by zgasło słońce.
Tak wiele jeszcze miał do zrobienia, tak wielu ludzi nie zdążyło się z nim pożegnać i cały czas tak bardzo nam go brakuje. Rodzina i byli członkowie zespołu Van Halen zapowiadają, że gdy tylko będzie to możliwe odbędzie się koncert poświęcony Eddiemu i na pewno będzie to prawdziwe rockandrollowe pożegnanie, w którym będą mogli uczestniczyć muzycy i fani.
Na razie jednak pozostają nam wspomnienia i dlatego proponujemy krótki filmik, gromadzący jedenaście fragmentów gry Eddiego z jego różnych momentów życia i kariery. Co prawda niektóre z nich nie przedstawiają rewelacyjnej jakości obrazu i dźwięku, ale i tak patrzymy na to przez pryzmat uwielbienia Mistrza, bo to co grał i jak to robił, było absolutnie fenomenalne. Nie było i nie będzie już takiego gitarzysty, dlatego pielęgnujmy pamięć o nim.