Mikrotonalność to jedna z najważniejszych różnic między muzyką zachodnią, a tradycyjnymi melodiami innych cywilizacji. Mało kto ją u nas stosuje, ale okazuje się, że stanowi świetny sposób do oderwania się od krępujących nas czasami norm muzycznych. Wiedzą o tym takie zespoły jak King Gizzard czy Lizard Wizard.
Gitarzysta Ron Sword, propagator mikrotonalności, pokazał, że nie ma powodu, dla którego nie można ćwiczyć przysłowiowych „gam i pasaży” na instrumencie mikrotonowym, mając jednocześnie możliwość oderwania się od muzycznych konwencji. Co ciekawe i godne podziwu, muzyk zbudował sam mikrotonową podstrunnicę wg. własnego projektu. Jak wyjaśnił w komentarzu do jednego ze swoich filmów: „Teraz używam CNC do tego rodzaju rzeczy, wcześniej robiono to ręcznie za pomocą małego frezu. Zamiast połamanych maleńkich progów po prostu połączyłem progi we wzór / sposób, który jest daleko od konwencjonalnych elementów itp. Również gięcie było wykonywane ręcznie.”
Zamiast połamanych maleńkich progów po prostu połączyłem progi we wzór
Rezultatem jest zdumiewająco wyglądający instrument, którego Sword używa do ćwiczenia zarówno tradycyjnych harmonii, jak i nieszablonowych mikrotonowych sekwencji. Posłuchajcie!
Wyświetl ten post na Instagramie