Odliczając dni do gitarowego (i basowego!) rekordu Guinnessa oraz koncertu Marcusa Millera we Wrocławiu, warto poświęcić czas na przegląd najciekawszych propozycji sprzętowych ostatnich miesięcy – część z nich przetestowaliśmy dla was i zaprezentowaliśmy w kwietniowym wydaniu dodatku TopBass.
Wśród gitar, jakie prezentujemy wam bliżej, są:
Gitary basowe
- Gibson Thunderbird IV Limited – Sprzęt na Topie
- Schecter Riot Deluxe 5
Wzmacniacze basowe
- Warwick BC 20 – Sprzęt na Topie
- Warwick BC 40 – Sprzęt na Topie
oraz minitest piecyka Laney RB6.
Co sądzą o nich nasi redaktorzy?
Maciej Warda o piecykach Warwick BC 20 i BC 40: „Te piece to samograje, nic nie trzeba w nich ustawiać, regulować, a i tak będą brzmiały grubo, soczyście i rasowo. Ciężko je porównać z innymi modelami, może tylko Mini i MicroMarki MarkBassa grają podobnie rasowo, przy równie „nikczemnych” wymiarach. (…)
Rzadko zdarza się, aby tak małe i pozornie proste konstrukcje grały jak szerokopasmowy sprzęt, wielokrotnie droższy i skierowany zazwyczaj do nagłaśniania wokalu, klawiszy lub/oraz wszelkich instrumentów strunowych. (…)
Comba BC to stara dobra jakość i kilka zupełnie nowych patentów opracowanych wspólnie z Hellborgiem. Ich wartość trzeba ocenić wysoko, bo nie zawyżając ceny, w kwestii brzmienia i skuteczności dokonano tutaj niemal cudu.”
Krzysztof Błaś o basówce Schectera: „Riot Deluxe 5 miał być w zamyśle producenta nowocześnie brzmiącym i tak też skonstruowanym basem. Na szczęście firma Schecter posiada wieloletnie doświadczenie w projektowaniu instrumentów, dzięki czemu zamiast pójść w stronę futurystycznych kształtów, postawiono na tradycyjny kontur korpusu z lekko zmodyfikowanymi skrzydełkami. (…)
Instrument jest dość ciężki, za co odpowiada w dużej mierze mahoń, jakiego użyto do budowy korpusu. Jak zwykle w przypadku firmy Schecter powłoka lakiernicza nałożona jest perfekcyjnie, za co odpowiedzialna jest nie tylko doskonała koreańska fabryka, ale także końcowa kontrola jakości odbywająca się w USA. (…)
Schecter Riot Deluxe 5 to z pewnością rockowy instrument, który konkuruje z podobnymi konstrukcjami bezkompromisowym wykonaniem i doskonałym doborem materiałów, w tym wydajnego układu elektroniki.”
Maciej Warda o kultowej gitarze basowej Gibson Thunderbird IV Limited: „To jedyna taka gitara dla basowych niepokornych. Gitara-symbol, która przemawia głośno, nawet gdy nie gra. Mieć ją zawieszoną przez ramię, to jak wykrzykiwać wszystkim w twarz „I hope I’ll die before get old” lub „I can’t get no satisfaction, but I try…”. (…)
Gdyby nie postęp techniczny i technologiczny wpisany na trwałe w kulturę, żadna rewolucja kontrkulturowa, żaden bunt „młodych” przeciw „starym” nie mógłby zaistnieć, a więc możemy założyć na ramię naszego Thunderbirda i krzyczeć „No future!” jedynie dzięki temu, że jego twórcy postępowali zgoła inaczej – wierzyli w rozwój, innowacje i przyszłość… (…)
Thunderbird posiada wszelkie cechy, by sprostać naszym wysokim oczekiwaniom brzmieniowym, ale zawsze pozostanie Gibsonem. Basiści, którzy mają w sobie trochę niepokornej duszy i zdarza się im myśleć niezależnie, będą stanowili z Thunderbirdem idealną parę.”