Zdrajca w szeregach muzyków death metalowych? Czy może jedyny odważny, który zdecydował się złamać omertę i powiedzieć to, co tak naprawdę czują też inni?
Trzeba przyznać, że Nick Barker, legendarny perkusista metalowy znany z zespołów Dimmu Borgir, czy Cradle Of Filth, wykazał się odwagą i nie widać w jego wypowiedzi złej woli. To raczej chęć uzdrowienia sytuacji, wyrażana co prawda z pozycji za perkusją, ale może właśnie dzięki temu gitarzyści poznają inny punkt widzenia?
Jak podaje portal Blabbermouth, w ostatnim wywiadzie dla irlandzkiego serwisu Overdrive, Nick Barker wyraził opinię na temat obecnej kondycji muzyki ekstremalnej. To co odpowiedział o death metalu, było zaskakujące dla wielu.
„Myślę, że stał się nieco przesycony, zwłaszcza death metal. Wszystko zaczyna brzmieć tak samo. Trzydzieści lat temu chodziło o 'riffy’, a teraz, trzydzieści lat później, chodzi w jakim najwyższym tempie BPM jesteśmy w stanie nagrać. To prawdziwy wstyd, że death metal poszedł w tę stronę”.
To prawdziwy wstyd, że death metal poszedł w tę stronę
„Jestem oldschoolowy w myśleniu, że najlepszy death metal to 'Altars Of Madness’ (Morbid Angel), 'Slowly We Rot’ (Obituary)… Possessed, Death itd. W tych zespołach chodziło raczej o riffy niż tylko o to, czym się teraz stał. W dzisiejszych czasach jest w nim bardzo mało artystycznej wartości. Jest prawie bezduszny. Tak po prostu wygląda death metal. To także sprawa pokolenia.”
W dzisiejszych czasach jest w nim bardzo mało artystycznej wartości. Jest prawie bezduszny. Tak po prostu wygląda death metal. To także sprawa pokolenia
„Ta muzyka straciła trochę na wiarygodności, a artyści, którzy ją tworzą, nie cieszą się szacunkiem, na jaki zasługują. Ponadto czas, który jej poświęcają ludzie w dzisiejszych czasach jest o wiele krótszy. Szczerze mówiąc, już za nią nie podążam i jestem od niej bardzo oderwany.”
Przypomnijmy jeszcze, że na początku tego roku Barker założył nowy hardcorowy zespół Borstal. Grupa, w której występuje także Pierre Mendivil (Knuckledust) oraz członkowie Dripback i King Of Pigs, wydała 1 kwietnia swoją debiutancką EPkę zatytułowaną „At Her Majesty’s Pleasure”.