Powszechnie wiadomo, że Nuno Bettencourt w 2009 roku został gitarzystą Rihanny i od tego czasu grał w jej zespole podczas każdej ze światowych tras koncertowych artystki. A ponieważ po wydaniu płyty Extreme „Six” Nuno jest wręcz rozchwytywany na wywiady, chętnie wspomina przy tych okazjach o tamtym etapie swojej kariery. W rozmowie dla Planet Rock powiedział, że nie każdy gitarzysta byłby w stanie ogarnąć tak różnorodny stylistycznie repertuar i nawet Slash, którego podziwia, mógłby nie chcieć podjąć tej walki. No i się zaczęło…
We wspomnianym wywiadzie Nuno powiedział: „Kiedy ktoś taki jak Rihanna zwraca się do ciebie, abyś wystąpił, wszyscy myślą „och, to urocze”. Pozwól, że ci coś powiem, co musiałem robić noc w noc… na jedną piosenkę w klimacie reggae założyć czapkę reggae, po czym przejść do R&B, potem przejść do punk rocka i pop rocka, które grała, a potem klubowych utworów. Różnego rodzaju rzeczy i wszystkie, różne klimaty. Przykro mi, ale większość gitarzystów, których podziwiam, nie mogłaby w swoim życiu zagrać takiego koncertu. Mam na myśli to w najbardziej komplementarny możliwy sposób. Slash jest jednym z największych gitarzystów rockowych wszech czasów, ale gwarantuję – i byłby pierwszym, który by ci powiedział – że jeśli miałby wskoczyć tam i zagrać czyste intro do „Rude Boy” Rihanny, to by się nie wydarzyło”.
Przykro mi, ale większość gitarzystów, których podziwiam, nie mogłaby w swoim życiu zagrać takiego koncertu
Na te słowa odezwał się od razu Richard Fortus, który koncertował z Rihanną przed Bettencourt i jest gitarzystą Guns N’ Roses od 2001 roku. Na swoich socialach napisał: „Muszę się z całym szacunkiem nie zgodzić. @nunobettencourtofficial jest z pewnością jednym z największych, jednak jest bardzo niewiele rzeczy, których @slash nie mógłby zrobić na gitarze (gdyby chciał). Koncertowałem z Rihanną przed Nuno i spędziłem dużo czasu grając ze Slashem. Taki koncert nie byłby dla niego walką”.
Nuno także szybko na to odpowiedział, wyjaśniając, że został źle zrozumiany, dziwiąc się Fortusowi, że ten w ogóle pomyślał, że Nuno umniejsza Slashowi: „Cóż… wiedziałem, że to w końcu nadejdzie. Nie można być docenianym i znajdować się na okładkach wielu magazynów gitarowych w szokującym wieku 56 lat, przykuwać uwagę nowym albumem i swoją grą jako gitarzysta rockowy, bez innego gitarzysty, który zaczyna robić ferment. Odpowiadam na to nie dlatego, że mam w dupie, co ten gitarzysta myśli o mnie, ale dlatego, bo nie chciałbym myśleć, że moje kilka słów uraziło mojego bohatera, @slash i mogło spieprzyć moje relacje z nim.”
„@4tus, z całym szacunkiem, w ciągu moich 56 lat życia nigdy nie słyszałem ciebie grającego choćby jedną nutę i znam twoje imię tylko z ekipy Rihanny i jako zastępcę w Gunsach. Jestem pewien, że jesteś przyzwoitym gitarzystą, ale czy naprawdę musiałeś publikować post, który sprawił, że wyglądam, jakbym obgadywał innego gitarzystę, Slasha. Jakbym co najmniej pomyślał, że Slash nie jest w stanie zagrać każdej piosenki Rihanny nawet przez sen.”
@4tus, z całym szacunkiem, w ciągu moich 56 lat życia nigdy nie słyszałem ciebie grającego choćby jedną nutę
I dalej: „Wyjaśnijmy sobie coś. Dla mnie Slash jest jednym z największych gitarzystów rockowych mojego pokolenia i wszech czasów. I @4tus, gdybyś mnie w ogóle znał i wiedział gdzie jest moje serce, wiedziałbyś, że to, co miałem na myśli w tym stwierdzeniu, nie dotyczyło Slasha ani jego możliwości, ale gitarzystów rockowych, takich jak ja, czy Slash, zmieniających gatunki i niezręczności związanej z graniem takich klimatów. Slash bez problemu może zagrać te piosenki i dziękuję bardzo za zwrócenie na to uwagi, jakbyśmy już wcześniej o tym nie wiedzieli.„
Slash bez problemu może zagrać te piosenki i dziękuję bardzo za zwrócenie na to uwagi, jakbyśmy już wcześniej o tym nie wiedzieli