Jeśli jeszcze nie słyszeliście „Blues of Desperation”, najwyższa pora to nadrobić! A jeśli już macie w swoim odtwarzaczu najnowszą płytę Joego Bonamassy, w czerwcowym TopGuitar zobaczycie, jak on sam scharakteryzował każdy z zawartych na niej utworów.
Na zaostrzenie apetytu jeden z jedenastu opisów:
„No Good Place For The Lonely”
Ten utwór napisałem z Garym Nicholsonem, a jego demo różni się bardzo od wersji finalnej. Ostatecznie przybrał on kształt bluesa, podczas gdy pierwotnie bliżej mu było do country. Zaraz przed przystąpieniem do nagrywania tej piosenki Kevin podszedł do mnie i powiedział „Potrzebny jest riff. Masz jakiś?”. Spytałem „W sumie… nie. Co miałbym tu zagrać?”, a on na to „Cóż… potrzebny jest riff”. Więc wymyśliłem na poczekaniu tę zakręconą, bluesową zagrywkę, a Kevin na to: „Jest super, jedziemy!”. Nagle ni z tego, ni z owego riff powstał rozpoznawczy element piosenki, a pół minuty wcześniej nic tu jeszcze nie było. W ten sposób poczułem, że płyta ma dobry klimat i wibracje, skoro byłem w stanie wymyślić coś takiego w momencie typu: „Wszyscy na mnie czekają? Dlaczego to nagle jest mój problem? Powinienem wiedzieć o tym wczoraj!”. Tak czy inaczej, to fajny kawałek do grania.
Kolejne opisy znajdziecie w czerwcowym wydaniu magazynu TopGuitar (TG 6/2016)!