The Who powstało mniej więcej dwa lata po The Rolling Stones i zawsze było „tym trzecim” zespołem, po nich i Beatelsach. Wszyscy jednak znali się jak łyse konie, bo na tych samych scenach współtworzyli brytyjską scenę rockandrollową i dawali fundament pod przyszłą muzykę rockową. Komentowanie się nawzajem przez te kapele zawsze wzbudza zainteresowanie, dlatego przypominamy opinię Keitha Richardsa o The Who i Rogera Daltreya o The Rolling Stones.
Keith Richards jest nieśmiertelnym fenomenem, znanym również z tego, że bez wahania dzieli się swoimi opiniami na temat innych wielkich artystów, nawet wtedy, gdy nie za bardzo ich lubi. Jednym z takich zespołów jest The Who, o którym Richards wypowiedział się w 2015 roku dla Rolling Stone’a: „Zawsze uważałem, że Daltrey błyszczał. No i kocham Pete’a Townshenda, ale mimo wszystko zawsze uważałem, że The Who to szalony zespół. Powiedziałbyś do Keitha Moona, jeśli byłeś z nim na sesji „Po prostu daj mi swing”, a on nie mógł… Był niesamowitym perkusistą, ale tylko z Pete’em Townshendem. Potrafił grać do Pete’a jak nikt inny na świecie. Ale jeśli ktoś wrzucił go do sesji z kimś innym, to była katastrofa. Nie ma w tym nic złego, czasami masz ten jeden pędzel i nim dajesz czadu”.
Zawsze uważałem, że Daltrey błyszczał. No i kocham Pete’a Townshenda, ale mimo wszystko zawsze uważałem, że The Who to szalony zespół. Powiedziałbyś do Keitha Moona, jeśli byłeś z nim na sesji „Po prostu daj mi swing”, a on nie mógł… Był niesamowitym perkusistą, ale tylko z Pete’em Townshendem. Potrafił grać do Pete’a jak nikt inny na świecie. Ale jeśli ktoś wrzucił go do sesji z kimś innym, to była katastrofa. Nie ma w tym nic złego, czasami masz ten jeden pędzel i nim dajesz czadu
Z kolei Roger Daltrey skomentował Stonesów w 2021 roku, nawiązując ówczesnej wypowiedzi Paula McCartneya, w której powiedział on, że Stonesi są zespołem grającym bluesowe covery. Roger, nie szczypiąc się za bardzo potwierdził tę opinię: „Nie można odebrać Mickowi Jaggerowi tego, że jest wciąż numerem jeden wśród rockandrollowych showmanów, frontmanów. Ale Stonesi jako zespół… gdybyś był na zewnątrz pubu i usłyszał tę muzykę wydobywającą się z pubu jakiejś nocy, pomyślałbyś: „Cóż, to jakiś przeciętny pubowy zespół”
Nie można odebrać Mickowi Jaggerowi tego, że jest wciąż numerem jeden wśród rockandrollowych showmanów, frontmanów. Ale Stonesi jako zespół… gdybyś był na zewnątrz pubu i usłyszał tę muzykę wydobywającą się z pubu jakiejś nocy, pomyślałbyś: „Cóż, to jakiś przeciętny pubowy zespół