Paul McCartney nigdy nie mówił zbyt wiele o muzyce hard rockowej czy metalowej, ale kilka razy wspomniał o Eddiem Van Halenie.
Okazuje się, że przy całym swoim braku zainteresowania shredderką i mocnym rockiem, Paul McCartney chwalił Eddiego Van Halena kilka razy. Robił to też przy okazji pytań o porównanie Eddiego z Hendrixem, które pojawiały się już w latach 80. Ponieważ McCartney miał okazję słyszeć obydwu mistrzów na żywo, powiedział magazynowi Rolling Stone w 1986 r., że chociaż obaj byli świetni, Hendrix był tak naprawdę najlepszy.
Mam bardzo miłe wspomnienia o Jimim. Żebym został dobrze zrozumiany – mam na myśli to, że Van Halen jest świetny, uwielbiam Eddiego Van Halena. Ale wciąż uważam, że Hendrix był najlepszy
Z kolei pod koniec lat 80. w wywiadzie dla Guitar Playera ujawnił, że tak naprawdę cenił wielu gitarzystów heavy metalowych i że to właśnie ich zazwyczaj najbardzej lubił w zespołach jeśli chodzi o ten gatunek muzyczny.
Mcca powiedział
„Lubię Eddiego Van Halena jako gitarzystę. Często mu się udaje trafiać w punkt swoją grą. Lubię niektóre z tych gorących brzmień. Lubię wielu heavymetalowców, bo robią swoje i nie oglądają się za siebie.”
W zespołach heavy metalowych zazwyczaj najbardziej fascynują mnie gitarzyści. Ale kiedy są to tylko kilometry skal, tracę zainteresowanie