W najnowszym wywiadzie opublikowanym w magazynie Mojo, The Edge wypowiedział się na temat tego, jak widzi kondycję współczesnej gitary i jaką wyczuwa dla niej przyszłość. Już wcześniej sugerował, że są zgodni z Bono, iż kolejny album U2 będzie bardziej rockowy i gitarowy. Teraz potwierdził to, co mu w duszy gra.
We wspomnianej rozmowie, The Edge powiedział, że doświadczył ogromnego przypływu kreatywności podczas pandemii Covid-19. „Lockdown był dla mnie bardzo kreatywnym okresem jeśli chodzi o komponowanie muzyki. Nie chcę zapeszać… ale czeka mnie mnóstwo świetnego materiału. Myślę, że gitara wraca. Naprawdę to czuję. I chciałbym być częścią tego powrotu”.
The Edge dodał: „Chciałbym być awangardą odrodzenia gitary! Nie zrozumcie mnie źle – rozmawiałem z ludźmi, których znam, a którzy pracują w Fenderze i oni sprzedają teraz więcej gitar niż kiedykolwiek. Ale jeśli chodzi o kulturę popularną, to owszem, nastąpiło odejście od tego instrumentu i można było to uczciwie powiedzieć. Myślę jednak, że teraz to wahadło zacznie wychylać się w drugą stronę. Bo to niesamowicie ekspresyjny instrument.”
Rozmawiałem z ludźmi, których znam, a którzy pracują w Fenderze i oni sprzedają teraz więcej gitar niż kiedykolwiek
The Edge został następnie zapytany o miejsce U2 w dzisiejszym muzycznym świecie i czy uważa, że U2 nadal może wyznaczać trendy. Odpowiedział: „My właśnie to robimy. Nie wiem… Nie mieć żadnego pojęcia, co jest istotne w kulturze, to po prostu brak kontaktu. (…) Myślę o tym w kategoriach biegu rzeki – jeśli nią nie płyniesz, jesteś częścią starorzecza. A ja chcę być częścią nurtu”.