Lykke Li
Polscy fani piosenkarki mają wielkie szczęście. Po pierwsze, 5 maja Lykke Li wydaje nowy album, „I Never Learn”. Po drugie, z nowym wydawnictwem pierwszy raz wystąpi w Polsce przed szeroką publicznością. Produkcją nowej płyty zajęli się stali współpracownicy Björn Yttling, Greg Kurstin, oraz, po raz pierwszy, sama Lykke. „I Never Learn” to trzeci album trylogii, której poprzednie części, „Youth Novels” i „Wounded Rhymes”, znamy i kochamy. Ten trzeci rozdział to refleksje po czasie spędzonym w Los Angeles. Lykke mówi, że każdy utwór na albumie to power ballada. Po tytułach w rodzaju „Never Gonna Love Again”, „Sleeping Alone” i „Heart of Steel” możemy się domyślić, w którą stronę to wszystko zmierza: chodzi o ból i złamane serce. Piosenka „No Rest For The Wicked” to klucz do całego albumu: Lykke napisała ją w Szwecji, pakując walizki po zakończonym związku. Czuła się zraniona, zawstydzona i rozżalona, ale jednocześnie tęskniła. To właśnie był punkt wyjścia dla tej trzeciej opowieści od tej niezwykłej wokalistki, której prawdziwe imiona i nazwiska to Li Lykke Timotej Svensson Zachrisson.
Trudno sobie wyobrazić, że zadebiutowała ledwie sześć lat temu albumem „Youth Novels”, który od razu uczynił z niej gwiazdę. Album „Wounded Rhymes” z 2011 r. umocnił jej pozycję w muzycznym krajobrazie. Miks muzyki lat 60., szamańskich bębnów i jej mocnego głosu, który raz jest pieszczotliwy, a raz pełen wyrzutu czyni Lykke jest naprawdę wyjątkową. Wszystko, co tworzy ma wspólny mianownik: autentyczność, intymność, obnażone emocje. Ze swoimi utworami odwiedzała programy Davida Lettermana, Joolsa Hollanda, Jaya Leno i wielu innych. Jej piosenki znalazły miejsce w nagrodzonym Złotą Palmą filmie „Życie Adeli” i serialu „Glee” („I Follow Rivers”) czy „Saga Zmierzch: księżyc w nowiu” („Possibility”). Ma na koncie dwie szwedzkie Grammy i statuetkę Festiwalowego Hymnu European Festival Awards za „I Follow Rivers”. Jej festiwalowy hymn, utwory z nowego albumu, a także dwóch poprzednich usłyszymy już 4 lipca na Open’erze.