Autor: Maciej Warda
Kolejna edycja Rawa Blues Festival za nami. Już trzydziesty drugi raz Irek Dudek pokonał wszelkie przeciwności losu i doprowadził do wydarzenia na skalę światową. Reklamowany jako największy na świecie festiwal bluesa typu indoor jest imprezą, na której można posłuchać najlepszych wykonawców tego gatunku.
Ten nieco wytarty frazes, mówiący, że „blues nie jedno ma imię”, sprawdza się tutaj w 100% i dzięki temu fani nie muszą w kółko słuchać tysięcznej wersji „Stormy Monday” czy „Hoochie Coochie Man”, ale odmiennych stylistycznie artystów, dla których blues jest punktem wyjścia. Ku uciesze tysięcy zgromadzonych potwierdzeniem tego byli artyści, którzy wystąpili na dużej scenie. Zacznijmy jednak od początku i małej sceny, na której wystąpili laureaci, czyli Around The Blues oraz zwycięzcy konkursu internautów – Heron Band z wokalistką Anną Heron, obdarzoną bez wątpienia jedynym takim głosem w Polsce.
Po występach laureatów konkursów przyszedł czas na polskie gwiazdy – sceną Spodka zawładnęli m.in. Dr Blues & Soul Re Vision, Harmonijkowy Atak oraz Irek Dudek Big Band. Zagranica wtargnęła na scenę z niespodziewanym impetem, a występy takich gwiazd jak Davina & The Vagabonds (co za urocza kobieta!), The Reverend Peyton’s Big Damn Band, niepowtarzalnego Roberta Craya czy rockowego Erica Sardinasa na zawsze pozostaną w pamięci widzów.
Na katowickiej Rawie nie mogło zabraknąć przedstawicieli redakcji TopGuitar, którzy specjalnie dla was przygotowali kilka zdjęć artystów. Na koniec warto wspomnieć, że pod względem organizacyjnym wszystko było zapięte na ostatni guzik, a na zakończenie bluesowego festiwalu w katowickich klubach odbywały się after party i jam sessions do białego rana.