Łezka się w oku kręci. Dokładnie 27 maja 1983 roku na Stadio Flamingo w Rzymie odbywał się festiwal Rock Marathon, w którym grały m.in. Lone Justice, Big Audio Dynamite, Pretenders i U2 jako gwiazda finałowa. Nie było to spokojne wydarzenie, ale tego, co stało się podczas ostatniego występu, nikt się nie spodziewał.
Przez cały wieczór trwały większe lub mniejsze zamieszki i starcia z policją. Tłum fanów atakował bramy stadionu, wiele osób przeskoczyło ogrodzenia stadionowe i starło się z ochraniającą imprezę policją. Poleciały butelki, deski i kamienie, rozbita została przednia szybę policyjnego samochodu. Jak raportowała później policja jeden widz i jeden policjant zostali ranni i byli leczeni w szpitalu San Giacomo, a kilkanaście innych osób wymagało pierwszej pomocy na terenie stadionu. Kiedy U2 zaczęło swój występ organizatorzy chcąc uniknąć eskalacji, otworzyli bramy aby osoby bez biletów mogły wejść i, o dziwo, po tej decyzji nie zgłaszano żadnych innych incydentów. Przynajmniej uczestnicy koncertu nie zgłaszali, bo już okoliczni mieszkańcy wręcz przeciwnie.
Policja i straż pożarna poinformowały, że zostały zalane telefonami wieczorem od wystraszonych mieszkańców dzielnic Parioli i Flaminio, którzy donieśli, że „szyby w oknach niebezpiecznie brzęczą, a meble się trzęsą”.
Muzyka irlandzkiego zespołu była tak głośna, że wywołała alarmy o trzęsieniu ziemi i zaskoczyła mieszkańców dwóch pobliskich dzielnic.
Urzędnicy zbadali sprawę i stwierdzili, że przyczyną nie było trzęsienie ziemi, ale wysoki poziom głośności dźwięku dochodzącego z Flaminio Stadio, gdzie występował U2. Władze miasta potwierdziły, że efekt były odczuwalny w promieniu „setek jardów” wokół stadionu.
U2 przyciągało jak zawsze tłumy na całym świecie. Album „Joshua Tree”, który akurat promował zespół, był ich szczytowym osiągnięciem jeśli chodzi o poziom artystyczny jak też sukces komercyjny.
W tym świetle nie dziwił w ogóle fakt, że np. w 2009 roku, podczas trasy promującej album „No Line on the Horizon”, zespół U2 kilkukrotnie został obciążony grzywną za przekroczenie limitu decybeli, najpierw na stadionie Camp Nou w Barcelonie, później podczas koncertu w Croke Park Stadium w Dublinie. Według miasta aż 12 razy przekroczyli dopuszczalny limit hałasu. W sumie wyszło 36 tysięcy euro.