Gitara: Sławomir Pietrzak
(SP Records)
Pierwsze zetknięcie z „Play Forever” może być dla słuchacza szokującym doświadczeniem, a to za sprawą wymownej okładki. Kiedy jednak zdecydujemy się odpalić krążek, to z pewnością tego nie pożałujemy. Lider projektu, Sławek Pietrzak, skomponował naprawdę ciekawą i stylistycznie rozstrzeloną mieszankę. Elementem, który bardzo wzbogacił cały krążek, jest udział wybitnych artystów – Tomasza Stańko, Noviki czy Andrzeja Smolika. Każda z tych muzycznych indywidualności dodała płycie charakteru. Numery „Angel” i „Pain” to moje ulubione kawałki, które dowodzą, że każdy odnajdzie na tej płycie coś dla siebie. Świetne pop-rockowe ballady, kawałki zupełnie chillowe, a nawet numery z elementami hip-hopu tworzą zaskakująco spójną całość. Dużym plusem jest warstwa tekstowa, która wyłamuje się z polskiej sztampy opowiadania o utraconej miłości i tego typu bzdurach. Album zrobił na mnie naprawdę świetne wrażenie, jedynym minusem jest dla mnie utwór „Maski”. Jest on deklamacją wiersza, którego wieczorne odsłuchanie może być budzącym grozę doświadczeniem. Klimat utworu, a także jego tematyka przynajmniej dla mnie są zupełnie niespójne z resztą materiału. Poza tym małym detalem „Play Forever” to naprawdę świetna i wciągająca na długie godziny płyta. Nie znajdziemy na niej popisowych solówek, ani wirtuozerskich partii gitar, ale nie o to chodzi w tym albumie.
Kuba Kardaś