(2.47 Production / Warner Music Poland)
Drugim albumem grupa The Shipyard wchodzi w wiek dojrzały, prezentując twórczość oryginalną, przemyślaną i świadomą, a przy tym bardziej wyrafinowaną niż na debiutanckim „We Will See”. Na „Water On Mars” odnajdziemy oczywiście te same zrywy młodzieńczej energii, ale dzikość i nieokrzesanie post-punkowo zabarwionych momentów równoważą, a nawet całkowicie uspokajają bardziej „poważne” kompozycje.
Wśród jedenastu autorskich utworów The Shipyard nie raz usłyszymy wyraźne skojarzenia z Editors czy Joy Division, ale czasem także odległe echa Beatlesów; stylistyka new wave przeplata się z wpływami muzyki indie, a linie wokalne zgrabnie balansują pomiędzy pop-rockiem a alternatywą. Członkowie The Shipyard skutecznie kreują różne nastroje i obrazy za pomocą dźwięków, ubarwiając je ciekawą narracją w języku angielskim. Mimo kosmicznej oprawy płyta „Water On Mars” prezentuje raczej oldschoolowe brzmienie uzyskane dzięki odpowiednio dobranemu sprzętowi oraz surowej, trochę garażowej produkcji studyjnej.
Mikołaj Służewski