Czyżbyśmy mieli do czynienia z nowym gatunkiem? Po pierwszym utworze pytam sam siebie: jak by tu go nazwać? „Pozytywny fusion”, „optymistyczny fusion”, „opty-fusion”? Żarty jednak na bok, bo Wojtek Justyna – polski gitarzysta mieszkający w Holandii, okazuje się poważnym zawodnikiem, który wie, jak zrealizować stylowy jazz elektryczny ze słyszalnym momentami wpływem funku, bluesa i etno. Po pierwszym trochę frywolnym i radosnym utworze dalej robi się poważniej, by w „Simply Intricate” zrobiło się całkiem skandynawsko, z przestrzenią i oddechem, którego nie powstydziłby się Terie Rypdal. Mamy tu nieco ECM-owski aranż, mądrze poprowadzony gitarą temat i przemyślaną, rozwijającą się solówkę basu. Jeszcze ambitniej zrobiło się w „Every Heart Has A Beat”, w którym niepokojąca progresja akordów przenosi nas w obszary bieguna przeciwległego radosnemu początkowi płyty. Nie wiem, czy to dobrze, wydaje mi się, że większa siła przekazu mogłaby tkwić w utworach o jasnej, radośniejszej chromatyce, napisanych w południowoeuropejskim sznycie. Ach, jakże by się chciało, by na płycie znalazło się więcej takich utworów jak „Nothing’s Missing”, tylko może bez tej deklamacji po niemiecku w środku… Poliana Vieira ma rewelacyjny tembr głosu i czuć, że mogłaby śmiało sama, z własnym składem zawładnąć sceną. Generalnie wrażenie po odsłuchu płyty jest zdecydowanie pozytywne – z tej muzyki, mimo jej skandynawskiego ciążenia, bije radość grania i wykonawcza spontaniczność. Co za tym idzie, można mieć zastrzeżenia do kilku detali – nie przekonuje mnie Wootenowskie brzmienie basu w tym rodzaju muzyki i formacie zespołu (trio), zaawansowane i połamane unisona, które wydają się być zaaranżowane trochę na siłę, czy też może zbyt szeroka rozpiętość stylistyczna poszczególnych utworów. Tym, co spina album, jest niewątpliwie rozpoznawalny styl gry Wojtka i brzmienie jego gitary, obecne niemal przez cały czas. Typowe dla debiutów przekrojowe traktowanie materiału na płycie może być też atutem – płyta dzięki temu jest różnorodna i momentami frapująca. I chyba dlatego nie powinniśmy przejść obok niej obojętnie.
