Jak ćwiczyć bez gitary? To bardzo dobre pytanie. Może się to wydawać dziwne, ale tak naprawdę w ćwiczeniu wielu rzeczy gitara może wręcz przeszkadzać…
Pierwszą i w sumie oczywistą sprawą jest wiedza muzyczna. Często, gdy nie mogę normalnie poćwiczyć, przeglądam jakieś materiały dotyczące teorii – to mocno poszerza wyobraźnię. Poza tym jest mnóstwo rzeczy, których gitarzysta musi nauczyć się na pamięć: akordy, skale, forma utworów… Czasem ćwiczę akordy lub skale także bez gitary – dzięki temu mogę je zapamiętać na kilka różnych sposobów. Tak jest chyba lepiej.
Drugą sprawą, nad którą można (i warto) pracować, jest wyobraźnia. Często, kiedy gram, odruchowo używam swoich ulubionych patentów – są dobrze wyćwiczone, zawsze wychodzą, właściwie można je zgrać na “autopilocie”… Gdy próbuję wyobrazić sobie to, co chcę zagrać, nie mogę podpierać się tymi zagrywkami. Ale właśnie dzięki temu to, co wymyślę, będzie mniej stereotypowe, ciekawsze. To zresztą potem bardzo pomaga przy graniu solówek – dzięki takiemu ćwiczeniu można wyrobić sobie nawyk świadomego budowania improwizacji. Najwięksi mistrzowie mówią, że na gitarze gra się głową, a nie palcami – i chyba jest w tym wiele prawdy. Zanim zaczniesz ćwiczyć, spróbuj dokładnie wyobrazić sobie, co chcesz zagrać – nieważne, czy pracujesz nad solówką, czy jakimś pochodem na basie. Spróbuj najpierw zanucić to, co chcesz zagrać.
Kolejne, i baaardzo ważne zagadnienie, to sprawność dłoni. Niezależnie od tego, czy grasz na gitarze elektrycznej, klasycznej czy basowej, musisz pracować nad techniką. Na każdym z tych instrumentów najskuteczniej (czyli: najdokładniej, najszybciej, itd.) można grać tylko wtedy, gdy technika jest dopasowana do naturalnych możliwości twoich rąk. A te możliwości czasem wydają się niewystarczające… Na szczęście można ( i trzeba) nad tym pracować. Dobrze jest opracować sobie zestaw ćwiczeń rozciągających i wzmacniających palce, dłonie i nadgarstki.
Spróbuj na przykład wykonać ćwiczenie wzmacniające i wyrabiające niezależność palców: wyprostuj palce lewej dłoni, po czym spróbuj kolejno je zginać (fot. 1), nie ruszając przy tym pozostałych. Najpierw wskazujący (1), potem środkowy (2; reszta cały czas jest wyprostowana!), potem serdeczny (3) i na końcu mały (4). Następnie po dwa: 1 i 2, 1 i 3, 1 i 4, 2 i 3, 2 i 4 (udało się?), 3 i 4, i po trzy: 1, 2 i 3; 1, 2 i 4; 1, 3 i 4 oraz 2, 3 i 4. Spróbuj też wykonać to ćwiczenie odwrotnie – zwijasz palce w pięść i po jednym (potem po dwa i trzy) prostujesz, w podanej kolejności. Oczywiście tak samo ćwiczymy prawą dłoń.
Marcin Olak