W przeciwieństwie do stereotypu „kotożerców”, metalowcy bardzo często darzą koty sympatią i nie jest im obojętny los zwierząt. Dowiodła tego ekipa grupy Slayer, która przed koncertem w Indianapolis uratowała małego kotka.
Wracając z restauracji, asystentka tour managera Jess Cortese zauważyła bezdomnego, który chciał sprzedać zwierzątko za jednego dolara. Jess odkupiła zziębniętego kotka i zabrała go ze sobą. Jeden z technicznych znał kogoś, kto akurat chciał kota, więc maluch nazwany „Cygan” znalazł nowy dom.
Post użytkownika Old National Centre.
źródło: blabbermouth.net