Josh Homme z Queens Of The Stone Age zrzucił fana ze sceny, po tym jak ten zakłócił występ zespołu 4 lutego na Florydzie.
Niespodziewany intruz pojawił się na scenie w trakcie utworu „The Vampyre of Time and Memory” z najnowszej płyty „…Like Clockwork” Queens Of The Stone Age i rzucił się na grającego na fortepianie i śpiewającego Josha Homme, uniemożliwiając dalsze wykonanie piosenki. Muzyk przerwał, wstał, złapał fana za obszewki i wrzucił z powrotem w tłum pod sceną, komentując zdarzenie następująco przez mikrofon:
„Nie rób tego. Nie obchodzi mnie, czy mnie kochasz czy nie, możesz zostać po tamtej stronie. Nie wiem co miałeś zamiar zrobić i masz szczęście, że ci nie przyłożyłem, koleś. Jestem tu po to, żeby dla was grać, a nie żebyście się spuszczali… pieprzony dupek.”
Jak myślicie, czy Josh Homme przesadził z reakcją? Zobaczcie poniższy klip z koncertu (cała akcja zaczyna się w 1:16):