Brzmienie Gibsona na Marshallach jest chyba najbardziej rockowym idiomem, jaki można sobie wyobrazić. Jeśli dodamy do tego kultowe riffy i stylowe solówki wykonywane na Les Paulu przez jednego z najlepszych gitarzystów na świecie, mamy wszystkie składniki muzycznej uczty.
Dlatego nie dziwi, że fani ostrej, rockowej jazdy ponownie tłumnie przybyli na koncert Slasha. Wydarzenie odbyło się 20 listopada w Krakowie. Miłośnicy gibsonowskiego brzeminia nie zawiedli się i tym razem: Slash zagrał na swoim Gibsonie Apetite Les Paul utwory z najnowszej płyty „World on Fire” podzielone hitami z ery Guns 'n’ Roses, które po prostu musiały się podobać. Na sali obecny był także oficjalny polski Fan Club, który zrzesza nie tylko miłośników gibsonowskiego brzmienia, ale wszystkich entuzjastów gry Slasha.
Brzmienie bohatera tego wieczoru jest często tematem sporów i ma również przeciwników, ale na sali Kraków Arena nie było chyba osoby, która podziwiałaby kunsztu Mistrza i możliwości jego Gibsona. Artysta od lat kojarzony jest z marką Gibson, która zauroczyła go – a jakże – modelem Les paus Sunburst. To dzisiaj instrumenty otoczone kultem i jednocześnie chyba najlepiej sprzedająca się linia spod znaku Gibsona. Każdy zainteresowany chciałby mieć takie wiosło! Przypominamy zatem, że dystrybutorem marki Gibson w Polsce jest firma Lauda Audio.
Przeczytajcie też relację i obejrzyjcie zdjęcia z koncertu Slasha w Polsce.