Artykuł zamieszczony w Medium.com zdobył popularność, ponieważ wyjawia kulisy zarobków jednego z zespołów muzycznych podczas tegorocznej 28-dniowej trasy koncertowej. Pomplamoose zarobili na trasie 136 tysięcy dolarów, w tym 100 tysięcy na sprzedaży biletów, i wciąż byli stratni 12 tysięcy dolarów.
Zespół wydał 148 tysięcy dolarów na zaplanowanie i wykonanie trasy, którą przygotowywał miesiącami, licząc się z ryzykiem inwestycji, a dokładniej – zaciągnięcia długu, by zrealizować koncerty.
Wydatki zespołu to:
$26450 na wynajem sprzętu, świateł, vana, przyczepy, case’ów do instrumentów, backline’u
$17589 na hotele i jedzenie (4 dwuosobowe pokoje, 28 nocy i tydzień prób). „Najlepsze hotele Zachodniego standardu.“
$11816 na paliwo
$5445 na ubezpieczenie
$48094 na wypłatę (dniówkę) dla muzyków i dźwiękowców
$21945 na wyprodukowanie towarów handlowych oraz reklamę (radio, Facebook, kluby)
$16463 na opłacenie agencji koncertowej
„Bycie w niezależnym zespole to prowadzenie niekończącego się, dającego satysfakcję, przerażającego, nisko-dochodowego małego biznesu. (…) Ale to nie jest użalanie się nad sobą. Wiedzieliśmy, że to będzie drogie przedsięwzięcie, i zaryzykowaliśmy. Mogliśmy zagrać w duecie, zamiast w sześć osób.“ Zespół jednak chciał pokazać na co go stać, by zjednać fanów.
Przykład tej grupy pokazuje, że niezależni muzycy powinni być świadomi, że nie będą zarabiać tak dobrze, jak w przypadku muzyków z Wielkiej Czwórki i znanych grup, ponieważ nie stoi za nimi taki sztab promotorów. Trudno też mówić o stratach, w obliczu w pełni wypłaconych pensji i robienia tego, co się kocha.