Lars Ulrich postanowił podzielić się refleksją na temat tego, co jego zdaniem spowodowało, że to właśnie Metallica odniosła zdecydowanie największy komercyjny sukces z całej „wielkiej czwórki”.
Lars zapytany przez OMR o to, co jego zdaniem Metallica zrobiła lepiej w porównaniu z innymi zespołami z tzw. Wielkiej czwórki (Metallica, Slayer, Anthrax, Megadeth), że to właśnie oni odnieśli największy komercyjny sukces na całym świecie, odpowiedział:
(…) Oczywiście, wszystkie te zespoły to nasi przyjaciele, rówieśnicy i darzę każdy z nich ogromnym szacunkiem.
Myślę jednak, że my w Metallice zawsze czuliśmy, że jesteśmy autonomiczni, jesteśmy w swoim własnym świecie, odmienni – a przez to nigdy nie czuliśmy się jako jeden z elementów tej sceny.
Jak mówią – obraliśmy nasz własny kurs. Jesteśmy zażarcie niezależni i takie jest podejście do wszystkiego co robimy, przez co nie próbujemy się pod coś podpinać czy wpisywać w jakieś konkretne wytyczne, trendy czy inne mody.
Robimy tylko to co jest właściwe dla Metalliki w naszym własnym wszechświecie. Myślę, że podjęliśmy troche decyzji na naszej drodze, zarówno kreatywnie jak i praktycznie, które skierowały nas w inną stronę. Nie jestem dziennikarzem (krytykiem) i to nie moja robota, żeby siedzieć tutaj i mówić o tym, dlaczego my jesteśmy w jakimś miejscu, a inni nie są. Nie czuję się z tym komfortowo.
Wskazując na najważniejsze jego zdaniem decyzje podjęte przez zespół na przestrzeni lat, które znacząco wpłynęły na ich karierę, perkusista Metalliki dodał jeszcze:
„Tak jak już wsponiałem, kluczowa od zawsze była nasza niezależność i to, że po prostu robiliśmy swoje, nigdy nie poczuwając się do spełniania czyichś zachcianek, dostosowywania do konkretnych momentów na rynku muzycznym czy nurtów, które akurat były popularne.
Graliśmy ciężką muzykę, ale nigdy jakoś szczególnie nie czuliśmy się, jakbyśmy byli częścią sceny metalowej. Kiedy ‘Ride the Lightning’ zostało wydane w 1984 roku, pojawiła się tam gitara akustyczna w utworze ‘Fade to Black’ i ludzie powariowali mówiąc: ‘O Boże! Co oni robią!?’
Ale dla nas to był tylko kolejny naturalny muzyczny krok do wykonania. Zawsze dawaliśmy się ponieść kreatywnej energii i tak zwanemu flow. Wówczas strona praktyczna, biznes I cała reszta działa równolegle do tego co akurat robimy.
Porównanie, którym często posługuję się przy okazji takich wywiadów brzmi tak: Jeśli jesteś motorniczym pociągu, to robisz wszystko co możesz, żeby odpowiednio go poprowadzić, jednak równocześnie nie możesz zmusić pociągu do pojechania w dowolnym wymyślonym przez siebie kierunku. Czasami jedyne co możesz robić to cierpliwie czekać i robić swoje, podczas gdy pociąg jedzie dalej.
Tak mniej więcej na to patrzymy. Czasami musisz po prostu być cierpliwy, innym razem musisz trochę pokierować. Sęk w tym, żeby wiedzieć co robić, w jakim momencie.”
Źródło: www.ultimate-guitar.com