Zmarł słynny gitarzysta rockowy i bluesowy Gary Moore. Taką informacje podał serwis internetowy BBC, powołując się na menadżera zespołu Thin Lizzy, w którym kiedyś grał Moore. 58-letni muzyk z Irlandii zmarł dziś rano poczas snu w czasie wypoczynku w Hiszpanii.
Pochodzący z Belfastu Moore zaczął karierę w 1969 r. jeszcze jako nastolatek w zespole Skid Row, gdzie poznał Phila Lynotta, późniejszego frontmana Thin Lizzy. Po rozpadzie swojej pierwszej grupy sporadycznie występował z legendarnym irlandzkim zespołem, grał też w projektach Colosseum II, BBM i Scars, ale najbardziej sławę mu przyniósł mu wydawany od początku lat 70. cykl solowych albumów, na których mieszał bluesowe brzmienia, celtycką muzykę ludową i długie gitarowe solówki. Do jego największych przebojów należą „Over The Hills And Far Away”, „Still Got The Blues”, czy nagrane razem z Lynottem „Parisienne Walkways” oraz „Out In The Fields”. W listopadzie 2009 r. muzyk wystąpił na warszawskim Torwarze.