Czwartego maja podczas koncertu Motley Crue odbywającego się w kanadyjskim Estevan na scenę, w czasie gdy zespół kończył utwór „Primal Scream”, wtargnął niezidentyfikowany napastnik. Powalił na ziemię gitarzystę Mick’a Marsa i zaczął szarpać się Vince’m Neil’em. Napastnik został powstrzymany przez ochronę, która zabrała go ze sceny. Gdy sytuacja wróciła do normy zespół dokończył występ.
Gitarzysta odniósł się do wydarzenia, pisząc na swoim Twitterze: „Dziękuję wszystkim tym, którzy martwili się o mnie. Zostałem przewrócony wczorajszego wieczoru, ale wszystko jest w porządku – nic nie zostało złamane. Mój ochroniarz – Rhyno – ma stłuczone dwa żebra.”
Dodajmy, że Mick Mars ma poważne problemy z kręgosłupem. Poniżej krótki filmik pokazujący to zdarzenie:
źródło: ultimate-guitar.com