Joe Perry wyjaśnił, dlaczego nigdy nie poświęcił czasu na zdobycie teoretycznej i technicznej wiedzy na temat gry na gitarze. W jego przypadku jednym z powodów był brak cierpliwości, który nie pozwalało mu na skupieniu się na jednej czynności, w tym przypadku ćwiczeniu.
W niedawnym wywiadzie dla magazynu Guitarist powiedział, że zrobienie czegoś więcej dla własnej techniki i warsztatu nie zaszkodzi, ale jednocześnie muzycy nie powinni się „zbytnio tym przejmować”, mimo że poświęcenie dodatkowego czasu i wysiłku „może tylko pomóc”. Joe Perry przyznał, że sam musiał zadowolić się nauką ze słuchu: „Mam trudności w uczeniu się. Trudno mi się skupić. Ale jeśli możesz zdobyć trochę tego materiału, wraz z tym, czego się uczysz, słuchając innych gitarzystów, to świetnie.”
Jeśli możesz zdobyć trochę teorii i wiedzy technicznej, to może ci to tylko pomóc. Problem polega na tym, aby nie przywiązywać do tego zbyt dużej wagi
Perry okontynuował: „Krążył po sieci filmik, może go widziałeś, ale jest tam taki gracz [Phil Taylor], który był najszybszy na świecie i grał „Flight Of The Bumblebee”. Zaczyna tak szybko, jak myślisz, że potrafi to zrobić człowiek, a potem przyspiesza i przyspiesza. To oślepiające. Nie widać nawet jego rąk. Technicznie jest to niesamowite, ale to mechaniczna rzecz, choć wymaga umiejętności i poświęcił na to czas. Ale jeśli potrafisz napisać piosenkę, która wpada w ucho jak „Flight Of The Bumblebee”, to byłoby coś.”
Nauka teorii może być ogromną pomocą, a jeśli chcesz to zrobić, powodzenia. A ja chciałem po prostu grać muzykę, którą ludzie chcieli usłyszeć i być w zespole, który bawi ludzi
Joe przyznał jednocześnie, że John McLaughlin nie zrobiło na nim większego wrażenia, mimo że ma dla niego ogromny szacunek: „Okazało się, że niektóre z najlepszych riffów są najprostsze. To te, do których ludzie potrafią śpiewać. Jechałem w trasę z Johnem McLaughlinem z Aerosmith na początku lat 70. i – kurczę, człowieku – ci goście naprawdę potrafili grać, ale nie dało się przy tym tańczyć. Mam całkowity szacunek dla takiego talentu, ale to mnie trochę uspokoiło”.
Jeśli chodzi o jego własne doświadczenia w nauce gry, Perry powiedział: „Po prostu słuchałem tego, co grają inni ludzie i starałem się to kopiować. Nigdy nie byłem w tym dobry, ale ważne było, żeby zrozumieć, gdzie kładą palce i starać się nie brzmieć jak ktokolwiek inny. I nie miałem wystarczających umiejętności, żeby mieć coś, czym mógłbym to zastąpić.”
Zajęło mi trochę czasu, zanim zdobyłem własny styl. Ale myślę, że każdy, kto uczy się sam, łamie schemat. No i musisz mieć uszy otwarte