Pantera zagrała ostatnio nietypowy, klubowy koncert w Minneapolis First Avenue. Bilety trafiły do sprzedaży zaledwie dwa dni przed koncertem, a na koncercie niespodziewanie pojawili się Kirk Hammett i Robert Trujillo z Metalliki. To nie przypadek, bo Anselmo i spółka są na trasie z Metalliką jako ich support act.
Najpierw jednak inna ciekawostka. W najnowszym wywiadzie dla Star Tribune, Kirk Hammett podzielił się swoimi przemyśleniami na temat obecnego składu Pantery. Gitarzysta odmówił nazwania kapeli Panterą, ponieważ nie ma już w niej dwóch oryginalnych członków:
Myślę, że to świetna sprawa. To tribute band dla braci, który podtrzymuje ich dziedzictwo. To także świetna sprawa dla fanów Pantery. Mimo że to nie jest oryginalna Pantera, nadal można zobaczyć Phila i Rexa, a Zakk i Charlie wykonują cholernie dobrą robotę
Podczas wspomnianego koncertu widzowie mogli posłuchać 12-piosenkowego zestawu, w tym takich klasyków jak „A New Level”, „I’m Broken”, „Cowboys From Hell” i rzadko wykonywanego „Yesterday Don’t Mean Shit”. Największą niespodzianką było jednak to, że niespodziewanie z boku sceny wbiegli na nią Kirk Hammett oraz Robert Trujillo i pomogli zaśpiewać refren utworu „Walk”. Jak widać, była dobra zabawa.
Poniżej filmik.