Joe Bonamassa uważa, że młodzi muzycy nie powinni zwracać uwagi na komentarze internautów, tylko skupiać się nad pracą nad sobą i swoją twórczością. Joe zauważył to, bo często spotykał się z opiniami, w których mówiło się, że nie jest „prawdziwym bluesmanem”.
Podczas niedawnego wywiadu dla magazynu Guitar World, Joe podzielił się kilkoma przemyśleniami na temat drogi, jaką każdy muzyk musi przejść. Najważniejszą rzeczą wg niego jest „nie słuchanie nikogo innego, tylko siebie”. Bonamassa powiedział (spisane przez Ultimate Guitar): „Nigdy nie słuchajcie ludzi w Internecie, bo oni nic nie wiedzą. A zwłaszcza nie wiedzą, co jest dla ciebie najlepsze. W dzisiejszych czasach każdemu wydaje się, że wie, co jest najlepsze dla innych ludzi. Mówią rzeczy w stylu: 'Och, nie jesteś prawdziwym bluesmanem’, co jest bzdurą.
Moje przesłanie do młodych gitarzystów brzmi więc: 'Bądź tym, kim jesteś’
Joe kontynuował apel: „Ludzie, którzy to zrozumiecie, nie przejmujcie się podręcznikami i głupimi ankietami internetowymi. To najlepsza rada, jaką mogę dać każdemu młodemu gitarzyście.”
W tym samym wywiadzie Joe wspomniał o kilku mniej znanych młodszych instrumentalistach, którzy ostatnio wywarli na nim wrażenie. Jednym z nich jest Selwyna Birchwooda, który przypomina mu jego samego, gdy było młody: „Takim gościem, który stał się jednym z moich ulubionych odkryć, jest Selwyn Birchwood. Wydaje mi się, że podpisał kontrakt z Alligator Records i pracuje obecnie nad swoim drugim albumem, więc sprawdźcie go. Przypomina mi trochę mnie samego, kiedy zaczynałem pracę w tym biznesie, tylko że on jest bardziej w stylu Chicago. Nawiązuje do Little Anthony and the Imperials, Lonniego Brooksa i wszystkich tych asów. I świetnie się bawi chicagowskim stylem, który wierz lub nie, nie jest zły i ogarnia go tylko kilka osób”.