Kilka dni temu Wacław „Vogg” Kiełtyka ogłosił odejście z Machine Head, podając jako główny powód zaangażowanie w Decapitated. Oświadczenie zostało opublikowane na jego profilach społecznościowych, a w jednym z nich wypowiedział się jego kolega z Machine Head, Robb Flynn.
Przypominamy, że Vogg dołączył do Machine Head w 2019 roku, przed rozpoczęciem ich trasy koncertowej „Burn My Eyes”, z okazji 25. rocznicy powstania zespołu. W sobotę 17 lutego polski gitarzysta zaktualizował status na swoich profilach społecznościowych: „Hej! Ostatnio dostawałem wiele pytań na temat mojej roli jako gitarzysty @machine_head. Chciałem więc dać wam wszystkim szybkie aktualizacje na temat tego, co się dzieje.
Trasa po Ameryce Południowej była moją ostatnią z MH. Mam nadzieję, że to ci rozjaśniło sprawę! Musiało to nastąpić wcześniej czy później…
„…ponieważ zarówno @decapitatedband, jak i @machine_head są obecnie aktywnymi zespołami. Nic więc dziwnego, że niektóre trasy koncertowe nakładają się na siebie. „Decapitated to mój absolutny zespół nr 1 i mamy przed sobą kilka niesamowitych planów. Wszyscy jesteśmy gotowi ponownie pojechać do USA i wyruszyć w europejską trasę w tym roku. To nie wszystko; mamy też kilka ekscytujących koncertów i zaplanowaną sesję studyjną, której nie mogę się doczekać! Chciałem tylko podziękować @robbflynn, Josephowi, @jaredmaceachern, @matt.alston i wszystkim niesamowitym członkom załogi, z którymi miałem przyjemność pracować podczas mojej pracy w MH. Jednocześnie nie mogę wystarczająco podziękować za niesamowite możliwości i doświadczenia, które tam przeżyłem. Zawsze będę miło wspominał szalone chwile, które razem przeżyliśmy. Mam nadzieję, że MH będzie nadal prosperować.”
Frontman Machine Head, Robb Flynn, tak skomentował ten post, wyrażając uznanie dla Vogga:
Wielki szacunek, Vogg. Byliśmy/jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mieliśmy Cię przez ten czas. Absolutnie najlepszego na przyszłość z potężnym Decapitated i wszystkiego najlepszego dla Gosi i dziewczyn