Fender kontynuuje swoją „czarną” serię gitar i tym razem zrobił wielki ukłon dla basistów.
Najnowszt produkt w bogatej ofercie dla basistów to model nazwany na cześć legendarnego basisty Pink Floyd – Rogera Watersa. Jest to postać, która współtworzyła wyjątkowe brzmienie i charakter grupy przez wiele lat. Obecnie, gdy od wielu lat drogi Pink Floyd i Watersa są rożne, artysta również radzi sobie bardzo dobrze, wiele koncertując i nagrywając kolejne solowe albumy.
Instrument utrzymany jest w oszczędnym guście, ale posiada wiele najwyższej jakości detali, dających mu niezapomniane brzmienie, wygląd i trwałość. Estetyka to black – on – black, czyli czarny lakier, czarny pickguard, markery i czarny osprzęt na korpusie. Jeden przetwornik Seymour Duncan® Basslines SPB-3 oczywiście w typie Precision, potencjometry Tone i Volume, mosiężne siodełko i niezawodny mostek bad-ass dopełniają chwały tego basu. Po prostu klasa!