Magazyn Guitar Player opublikował właśnie pięć muzyczno-gitarowych porad od Alexa Skolnicka. Możemy je także potraktować jako swoisty coaching o tym, dlaczego powinniśmy być ze sobą szczerzy, nie słuchać negatywnych komentarzy i skupić się na tworzeniu własnej tożsamości jako gitarzyści.
Na początek mała dygresja. We wstępie do tych porad Alex Skolnick podkreśla, że jego ewolucja na gitarze elektrycznej trwa: „Ciągle czekam na dobre wskazówki i zawsze staram się doskonalić swoją grę. Zauważyłem, że moi ulubieni gitarzyści nie przestają grać. Nawet gdy mają 60–70 lat, ich pasja do nauki jest taka sama, jak na początku”. Wystarczy popatrzeć na Erica Claptona, Keitha Richardsa (obydwaj są około 80-tki), czy Williego Nelsona (90 lat), by stwierdzić, że Alex ma rację, bo gitarzyści i gitarzystki w duchu pozostają dzieciakami do końca życia. I to najprawdopodobniej daje im siłę i nieustającą chęć gry.
A teraz już pięć cennych porad mistrza gitary dla młodszych jej adeptów.
1. BĄDŹ ZE SOBĄ SZCZERY
„Aby móc doskonalić się jako gitarzysta, musisz być ze sobą szczery w kwestii tego, czym dysponujesz. Spójrzmy prawdzie w oczy: wszyscy chcemy być świetnymi gitarzystami i grać na wysokim poziomie. Jest to strona aspiracyjna, ale rzeczywistość może być inna. Musisz nauczyć się akceptować to, gdzie jesteś obecnie, aby móc skupić się na rzeczach, nad którymi musisz popracować, a to wymaga pokory i dojrzałości – dwóch cech, które nie zawsze są charakterystyczne dla gitarzystów. (…) Możesz być najlepszym gitarzystą w swoim domu, a może jesteś najlepszy w swojej okolicy, ale pojedź do dużego miasta i zgadnij co? Nie będziesz najlepszy.”
Jest mnóstwo ludzi lepszych od ciebie. To też jest w porządku. Zaakceptuj to i poświęć czas na praktykę
2. CIESZ SIĘ PROCESEM POLEPSZANIA UMIEJĘTNOŚCI
„Wiele lat temu, kiedy zaczynałem grać, natknąłem się na książkę z instrukcjami gry na gitarze, która zawierała o wiele za dużo informacji, abym mógł je wówczas przetworzyć. Była w niej każda możliwa do wyobrażenia skala, tryb, palcowanie i akord. Nie miałem pojęcia, co z tym zrobić. Pomyślałem: 'O mój Boże. Naprawdę muszę to wszystko wchłonąć?’ Wydawało się to niemożliwe. Potem usłyszałem 'Day Tripper’ Beatlesów. Miał fajny riff, który brzmiał jak gitara surfowa, i pomyślałem, że potrafię to zagrać. Wziąłem gitarę i zagrałem na niej bardzo blisko mostka, dzięki czemu uzyskałem ten dźwięczny dźwięk. Dobrze się przy tym bawiłem i czułem się zainspirowany. Potem zagrałem temat z Jamesa Bonda z tym samym brzmieniem gitary surfowej. Świetnie się bawiłem po prostu grając muzykę. Dzięki temu poczułam się dobrze ze sobą i postępami, jakie robię. W rezultacie pomysł zapoznania się z tą książką instruktażową nie wydawał mi się tak przytłaczający.”
Dzięki małym krokom duże kroki wydawały się osiągalne
3. NIE STARAJ SIĘ BYĆ KIMŚ, KIM NIE JESTEŚ
„Czasami pojawia się gitarzysta, o którym wszyscy mówią i możesz ulec pokusie kopiowania go. Docenianie gitarzysty to jedno, ale jeśli ma unikalny styl, może najlepiej będzie unikać jego adoptowania. Pamiętam, że kiedy brałem lekcje u Joe Satrianiego, wszyscy szaleli na punkcie Yngwiego Malmsteena i mnie też podobało się to, co robił. Joe w pewnym sensie powiedział mi: 'W porządku, ale nie wchodź w to za bardzo. Nie staraj się brzmieć jak on, bo za kilka lat ktoś inny będzie atrakcyjny’. Co zabawne, kilka lat później wszyscy mówili o Joe… Ludzie dowiadywali się wszystkiego na 'Surfing With The Alien’, ale starałam się zachować dystans, bo pamiętałam, co powiedział mi Joe. To było naprawdę zabawne.
Joe był świetnym nauczycielem i miał na mnie ogromny wpływ, ale wiedziałem, że nie powinienem próbować brzmieć jak on. Robił swoje i to nie miała być moja sprawa.
4. NIE POZWÓL, ABY PESYMIZM CIĘ GASIŁ
„Łatwo wpaść w depresję z powodu swojej muzykalności. Możesz pomyśleć: 'Och, stary, myślałem, że jestem dobry, ale jestem do niczego!’. Nie musisz nawet jechać do dużego miasta; wystarczy, że poscrollujesz w telefonie, a usłyszysz niesamowitych gitarzystów. Ale ważne jest, aby zachować pozytywne nastawienie. Nie zamartwiaj się. Bycie realistą to jedno, ale nie musi to oznaczać pesymizmu. (…) Ja sam jestem dziwnym mutantem. Kocham metal, ale identyfikuję się z jazzem. Zdobyłem uznanie, ale widzę, że fani w Internecie mówią na przykład: 'Dlaczego ludzie nie mówią więcej o Alexie Skolnicku?’ Nigdy nie myślę o tym w ten sposób. Właściwie jestem całkiem szczęśliwy z powodu uznania, jakie otrzymałem. Dla mnie liczy się to, co się dzieje, kiedy gram i co oferuję światu.”
Sammy Hagar ma siedem Ferrari – ja nie mam ani jednego. Gdybym chciał, mógłbym pójść w inny biznes i kupić to Ferrari, ale lubię to, co robię. Nic bym nie zmienił.
5. ĆWICZ MATERIAŁ, KTÓREGO NIE OPANOWAŁEŚ, WYKONUJ MATERIAŁ, KTÓRY OPANOWAŁEŚ I ROZPOZNAJ RÓŻNICĘ
„To swego rodzaju podsumowanie tego, o czym mówiłem. Chodzi o zaakceptowanie, gdzie jesteś na gitarze, i zrozumienie, gdzie chcesz być. Ważne jest, aby ryzykować na żywo, ale to, co grasz przed ludźmi, nie powinno wymagać zbytniego myślenia. Partie, które grasz, powinny być w pełni ogarnięte, sprawiać wrażenie granych automatycznie. W ten sposób możesz miło spędzić czas wchodząc w interakcję z zespołem i publicznością. To powinno być świętowanie tego, jak daleko zaszedłeś. Istnieje materiał, który pasuje do tego poziomu komfortu. Z drugiej strony istnieje materiał, który nie należy do tej kategorii – pomysły, nad którymi pracujesz i rzeczy, do których dążysz. To są rzeczy, które na razie powinieneś zachować dla siebie. Ćwicz to dalej i pracuj nad tym. Pewnego dnia będziesz mógł to zaprezentować innym. To może wydawać się oczywiste, ale uwierz mi, to coś, co robię w swoim życiu.
Są rzeczy, które gram na żywo, a których po prostu nie muszę już ćwiczyć. Są jednak rzeczy, których jeszcze nie słyszeliście, ponieważ nad nimi pracuję. Najważniejsze jest to, że chcę mieć świetne występy na scenie i produktywne sesje ćwiczeń, a to nie to samo