Kolejna zabawka dla dużych dzieci. Poważniejsza od FlyRiga i bardziej zaawansowana od pierwszej wersji z jedynką w nazwie. Dept. 10 AMPED 2 to urządzenie typu „wszystko w jednym”, ale zaprojektowane jak dla profesjonalistów. Możliwości brzmieniowe tego modelu mogą zachwycić, zwłaszcza sekcja Drive, jednak niemal każda modulacja i brzmienie wydobywające się z tego cuda, jest olśniewające.
Dept. 10 AMPED 2 to podłogowy wzmacniacz gitarowy z zasilaczem impulsowym (tranzystory są przełączane pomiędzy dwoma stanami – pełnego przewodzenia lub całkowitego wyłączenia) i co za tym idzie, z ostatnim stopniem mocy zrealizowanym w klasie D. Z drugiej strony jest to procesor efektów z kilkoma ich blokami, które można aktywować by działały na raz. Dzięki temu można to urządzenie traktować jako niewielki pedalboard ze zintegrowanymi preampami oraz efektami, i to samymi najlepszymi. Malkontenci i „panowie marudy” nie powiedzą już, że jest to tylko końcówka mocy wielkości sporej kostki do pedalboardu, z wbudowanym efektem i presetami barwy brzmienia, jak mogło to mieć miejsce w przypadku AMPED 1. Tym razem mamy tu prawdziwą doskonałość, w zasadzie bardzo blisko ideału niezbędnika gitarzysty.
Tym razem mamy tu prawdziwą doskonałość, w zasadzie bardzo blisko ideału niezbędnika gitarzysty

Preamp i końcówka mocy
Dept. 10 AMPED 2 generuje moc 100 W RMS dając przy tym możliwość jej zmniejszenia jej do 20 W, lub do 1 W, co na pewno docenimy muzykując w warunkach domowych. Sekcja związana z końcówką mocy wykorzystuje ponadto znany i lubiany z innych konstrukcji Blackstara układ Response, który pozwala emulować charakter układów wykorzystujących konkretne lampy mocy (łącznie z ich dynamiką i innymi cechami). Do wyboru mamy trzy ustawienia – EL84, EL34 lub 6L6 (w AMPED 1 były dodatkowe odwzorowania brzmień lamp KT88 i 6V6). Podobne rozwiązanie znajdziemy w sekcji preampu wzmacniacza, ale w tym przypadku możemy wybierać między ustawieniami – USA, UK lub Classic, przy czym najbardziej „kąsa” ten ostatni, o czym będzie jeszcze mowa. Do dyspozycji mamy tu ponadto regulator Gain, 3-pasmowy korektor (Bass, Middle, Treble) oraz potencjometr regulacji poziomu sygnały na wyjściu (Master).

Efekty
Na pokładzie Dept. 10 AMPED 2 znalazły się aż cztery sekcje efektów, z których każdy możemy aktywować/dezaktywować przyporządkowanym i opisanym footswitchem. Każdy z tych bloków pozwala wybrać typ efektu, a także edytować kilka jego parametrów. Największym skarbem tego urządzenia jest układ Drive z wyborem typu przesterowania Boost, Drive i Fuzz, a także sekcja Modulation w postaci aż czterech najpopularniejszych efektów, czyli Chorusa/Flangera, Tremolo i Phasera. Do tego „must be”, czyli Delay w postaci typów Linear, Analogue i Shimmer, oraz Reverb, a w nim najpopularniejsze typy Room, Spring i Plate.
Największym skarbem tego urządzenia jest układ Drive z wyborem typu przesterowania Boost, Drive i Fuzz
Na panelu wzmacniacza znajdziemy ponadto przełącznik TAP umożliwiający nam nabijanie szybkości powtórzeń, czy „przemiatania” efektów (ich okresu). W zależności od tego co robimy, na niewielkim, ale bardzo czytelnym wyświetlaczu OLED, urządzenie podaje wartości regulowanych parametrów (ta informacja znika po chwili, co może być pewną niedogodnością), a ponadto jest on przydany przy korzystaniu z pokładowego tunera chromatycznego.

Wejścia, wyjścia, dodatki
Z Dept. 10 AMPED 2 może wychodzić sygnał wzbogacony o jedną z trzech symulacji zestawów głośnikowych zapisanych w pamięci, bazujących na znanej technologii Cab Rig. Są one obsługiwane zarówno przez symetryczne wyjście typu XLR, jak również przez wyjście liniowe jack 1/4” (służące także jako gniazdo słuchawkowe), a nawet przez port USB typu C. Poza wejściem instrumentalnym, urządzenie oferuje też dwa gniazda pętli efektów, złącza MIDI (IN, THRU), jack 1/8” oraz dwa wyjścia głośnikowe typu jack 1/4” o impedancji 8 lub 16 Ohm (uwaga: nie używać obydwu na raz). Wspomniany port USB pozwala oczywiście używać wzmacniacza jako interfejsu audio. Umożliwia on także komunikację z programem Architect. Oprócz standardowego gniazda sieciowego IEC, na tylnej ściance wzmacniacza znajdziemy dwa gniazda 9V pozwalające zasilać kostki, gdybyśmy np. chcieli zamontować naszego Blackstara w większym pedalboardzie.

Brzmienie
Najprostszym sposobem na pracę i podłączenie tego wzmacniacza jest wetknięcie weń kabla prądowego oraz połączenie go przewodem jack – speakon lub jack – jack (w tym drugim przypadku koniecznie zwróćmy uwagę, czy jest to kabel kolumnowy!), sprawdzając zgodność impedancji wyjściowej wzmaka (8 lub 16 Ohm) z kolumną/głośnikiem.
Nasze urządzenie swoim brzmieniem po prostu niszczy system. Kosi przy samej ziemi i nie ogląda się za siebie. Dawno nie słyszałem tak charakternych, tak „męskich” przesterów jakie wymyślono dla tego Blackstara. I nie ważne, czy gramy na singlach czy humbuckerach, czy nurzamy się w death metalu, czy soft rocku a’la Dire Straits. AMPED 2 pozwala w jednej minucie przelecieć przez większość rockowych stylów i epok, za każdym razem powodując zachwyt nad brzmieniem, teksturą overdrive’ów, potęgą fuzzów, ich czułością na artykulację i odpowiedzią na dynamikę naszej gry.
Nasze urządzenie swoim brzmieniem po prostu niszczy system. Kosi przy samej ziemi i nie ogląda się za siebie. Dawno nie słyszałem tak charakternych, tak „męskich” przesterów jakie wymyślono dla tego Blackstara
Jeśli tylko potrafimy zagrać motywy z naszych ulubionych kawałków, albo powymyślać własne riffy, czy zagrywki, mamy szansę nieskromnie zachwycić się własną grą. Prawda, że kusząca perspektywa? Ustawienie przełącznika na pozycję Fuzz robi tu największa grę, doskonale współpracując z sekcją wyboru charakteru wzmacniacza. Charakterystyka USA to oldschoolowy sound z lat 60, w miarę czysty i bogaty w wysokie tony, ale z solidnym dołem. Charakterystyka UK to także brzmienie vintage oparte o brytyjskie wzmacniacze klasy A z lat 60 – nieco cieplejsze, opcjonalnie lekko crunchowe brzmienie. No i charakterystyka Classic, którą oparto na przesterach lampowych headów Blackstar, czyli… potęga. Dodatkowe dopalenie ich którymś z pokładowych przesterów sekcji Drive, automatycznie wystrzeli nasz sound na orbitę, przeznaczoną dla gwiazd rocka. Nie przesadzam, po prostu sprawdźcie to sami!
Modulacje „przestrzenne” są także najwyższej klasy, o czym świadczy ich niezwykle kulturalny, nie nachalny charakter. Oczywiście można je „wykoślawić” przekręcając wszystkie potencjometry na max w prawo, tylko po co? Jeśli ustawimy parametry „z głową”, to Blackstar Dept. 10 AMPED 2 odwdzięczy się nam zjawiskowym, vanhalenowskim phaserem, stylowym tremolo i bardzo klimatycznym chorusem/flangerem, który świetnie gra także z lekkimi crunchami. Echa (Delay) i pogłosy (Reverb) są dopracowane, bezdyskusyjnie wzbogacając naszą grę i styl.
Tak, tytułowy Blackstar posiada także piękne brzmienia czyste, przypominające, że nie tylko rockiem i metalem człowiek żyje. Jest to po prostu skarbiec podstawowych brzmień oraz efektów w najlepszym ich wydaniu. I tak go powinniśmy postrzegać.
Jest to po prostu skarbiec podstawowych brzmień oraz efektów w najlepszym ich wydaniu
PRODUCENT: www.blackstaramps.com
Dystrybutorem produktów marki Blackstar jest Sound Service