
[quote_box_right]Testowany Cort Earth 1200 to instrument doskonały, szaleńczo wręcz dobry, który bez cienia zażenowania może konkurować z legendarnymi i dużo droższymi firmami.[/quote_box_right]
Na całej długości podstrunnicy ciągnie się inkrustacja w formie roślinnego motywu kończącego się na główce. Również otwór rezonansowy, oprócz palisandrowej wstawki, ozdobiony został żyłką z macicy perłowej. Oczywiście azjatyckie instrumenty przyzwyczaiły już nas do bogatego zdobienia – jednak testowany cort pod tym względem po prostu powala. Gwarantuję wam, że w USA pan Smith za takie zdobienia doliczyłby wam do ceny trzykrotność wartości samego instrumentu… Zdobienia to jednak tylko dodatek – spójrzmy, co mamy dalej.
Uwagę zwraca płyta wierzchnia. Wykonano ją ze świerku z charakterystycznymi przerostami typu bear claw – patrząc na słoje, nie mamy wątpliwości, że to wyjątkowo wyselekcjonowany kawałek drewna. K olejny raz podkreślę: kupując droższą gitarę innego producenta, musielibyście za ten rodzaj świerku słono dopłacić… Płyta wierzchnia jest oczywiście lita, podobnie jak wykonane z wyjątkowo pięknego palisandru boki i tył pudła. Tak, Earth 1200 to gitara z litego drewna, czym już na starcie bije całą konkurencję w tym przedziale cenowym i zaczyna konkurować z najlepszymi instrumentami zawodowymi. Palisandrowy mostek wyposażono w kościane, kompensowane siodełko oraz misternie zdobione i perfekcyjnie wykonane drewniane kołki mocujące struny.
Gryf zrobiono z mahoniu. Podobnie jak w instrumentach z najwyższej półki gryf wykonany został z jednego kawałka (główka nie jest doklejana) i stopki zamontowanej do korpusu na wpust. Szyjka jest bardzo komfortowa, wykończona matowym lakierem. Z tyłu, przed siodełkiem znajdziemy wyrzeźbiony z drewna trójkąt, który stanowi świetne wzmocnienie najbardziej narażonego na pęknięcie fragmentu główki. Ożyłkowana sztuczną kością słoniową podobnie jak korpus podstrunnica, ma nabitych dwadzieścia progów medium. Absolutnie mistrzowsko wyrównanych i wykończonych po bokach. Siodełko szyjki to naturalna kość. Rowki pod strunami są idealnie nacięte – po zakupie nie trzeba już niczego poprawiać.
[quote_box_left]Cort Earth 1200 dysponuje wyjątkową selektywnością – doskonale słychać pojedyncze dźwięki w akordach.[/quote_box_left]
Główka ma zawodowe złocone klucze z otwartymi przekładniami – Grover Vintage Tuners. Cały instrument jest po prostu powalająco dobrze wykonany – mógłby służyć za eksponat pokazowy do kształcenia przyszłych zastępów lutników… Mamy tu perfekcyjną budowę, zawodowy osprzęt, wyjątkowej jakości lite drewna, metry misternych perłowych zdobień i nawet futerał. To wszystko za dwa i pół tysiąca złotych? A może to wszystko rekompensuje słabe walory brzmieniowe, co uchroni przed kompromitacją pięciokrotnie droższe instrumenty konkurencyjnych firm?