Jesteśmy absolutnie pierwsi w Polsce, a może nawet w Europie, którzy publikują prezentację najnowszego flagowca marki Baroni. Jest to wsparcie „ogniowe” dla mającego wcześniej premierę Baroni AFK150, a więc mamy do czynienia z rozszerzeniem oferty, a nie „wymianą pokoleń”, bo AFK150 ma się świetnie i właśnie zyskał młodszego, bardziej szalonego brata.
Pomimo istnego zalewu rynku wszelkimi typami kostek, efektów, czy preampów, obiektywnie trzeba przyznać, że rzadko znaleźć można pośród nich takie, które brzmią oryginalnie. Oczywiście tych świetnie dających sobie radę i spełniających swoje zadanie jest większość, nie możemy tutaj narzekać, ale – umówmy się – nie są to brzmienia odkrywcze, tylko najczęściej powielające klasykę. Iluzja oryginału wypada lepiej lub gorzej, ale jakaś brzmieniowa drama zdarza się relatywnie rzadko. Jeśli chodzi o naprawdę świeże podejście do modulacji, zniekształceń, czy po prostu przesteru, nadal nie mamy tego wiele na rynku.
Jak pewnie część Czytelników TopGuitar się domyśla, nie bez powodu piszę tu o tej oryginalności. Według mnie Foxgear Baroni posiada ten walor, co czyni go jednym z bardziej oryginalnych sprzętów na rynku. Zacznijmy od przypomnienia, że Foxgear to włoska marka produkująca efekty gitarowe i wzmacniacze gitarowe. Firma została założona w 2017 roku przez Enrica Fregni, który wcześniej był zaangażowany w projektowanie i produkcję efektów gitarowych dla innych firm. Produkty Foxgear dały się już poznać ze strony solidnej jakości wykonania i dźwięku. Firma oferuje szeroki wachlarz efektów gitarowych, w tym overdrivey, distortiony, delaye, reverby, modulacje i wiele innych oraz kilka modeli wzmacniaczy, w tym nasz tytułowy Baroni Jeval. Włoski projekt, włoska jakość i chińskie wykonanie („Designed in ITALY and proudly HandMade into our own Factory in P.R.C”).

Trzeba oddać sprawiedliwość, że ideę tego typu wzmacniacza w Polsce wiele lat temu zaproponowała marka Taurus z Sopotu, a magazyn TopGuitar podjął temat i te konstrukcje stały się całkiem popularne. Główną ich ideą było mieszczenie się na pedalboardzie, lub umiejscowienie osobno zaraz obok niego.
Zero full stacków, half stacków, 30-kilogramowych headów i niewiele lżejszych paczek na czterech dwunastkach. Po prostu wzmacniacz podłogowy podłączony do PA i scenicznych wedge’y tudzież „ucha”. I tyle
Dokładnie tą drogą podąża włoska firma Foxgear mająca pod sobą właśnie markę Baroni. A Baroni to dzisiaj głównie takie właśnie floor amp, desktop amp, cabin top amp (te dwa ostatnie to sugestia producenta), czy stomphead. Jak zwał tak zwał. JEVAL zmieści się na biurku domowego studia, ale równie ładnie będzie wyglądał na scenie, na naszej kolumnie głośnikowej, czy w pedalboardzie.
Co na pokładzie?
Baroni JEVAL to hybrydowy wzmacniacz gitarowy o mocy 150 W, który charakteryzuje się dwukanałową sekcją przedwzmacniacza lampowego, wyposażonego w wysokonapięciową lampę ECC82. Jest podwójna trioda o niewielkim wzmocnieniu i małym oporze wewnętrznym. Pochodzi od lampy 12AU7 predysponowanej do roli wzmacniacza dużych sygnałów napięciowych. W 1951 Philips opracował na jej podstawie właśnie ECC82, lampę o identycznych parametrach, ale o znacząco mniejszym mikrofonowaniu. Ogólnie przekłada się to na wzbogacanie dźwięku, jego dynamiki i zawartość składowych harmonicznych, dodając ciepła i charakteru dolnemu pasmu częstotliwości.

Co na pokładzie? Kanał Calm ma na celu odtworzenie ciepła i blasku wzmacniaczy z ery blackface i może być idealnym układem zapinanym przed pedalboardem. Kanał Rage z kolei jest zaprojektowany na wzór przedwzmacniacza Gurus Ninja, który oferuje wzmocnienie hi-gain w teksturze klasycznego distortion. Obydwa tory sygnału mają oddzielne układy korekcji. I tak dla Calm mamy Bass +/- 6db na 60Hz, Mids +/- 6db na 620Hz oraz Treble +/- 6db na 6Khz. Dla Rage wygląda to następująco: Bass +/- 6db na 60Hz, Mids +/- 6db na 680Hz i Treble +/- 6db na 5,5KHz). Poza tym oddzielne Volume, Gain, a także wspólna głośność Master oraz Presence. Podświetlenie główek EQ informuje który kanał właśnie wybraliśmy (jedynym footswitchem na pokładzie). Panel wierzchni uzupełniają przełączniki Ground/Lift, Cab – Sim/Direct (wyjście sygnału po symulacji kolumny, albo bez tego stopnia) oraz FX Series/Paralel (pętla efektów szeregowa lub równoległa).
Przełącznik Stand-By na tylnym boku wyłącza ostatni stopień mocy, aby wyciszyć wszystko, gdy trzeba szybko zmienić gitarę lub cokolwiek innego inaczej, ale przedwzmacniacz lampowy jest nadal zasilany, aby zapobiec opóźnieniom podczas wstępnego nagrzewania lampy i zapewnić gotowość do gry. Końcówkę mocy tworzą tranzystory FET skonfigurowane w trybie kaskadowym w celu odtworzenia do sześciu stopni wzmocnienia w celu uzyskania odpowiednio dużej amplifikacji sygnału.

Bonus: jak podłączamy kolumny?
Nasz wzmacniacz opiera się w tym względzie na gniazdach jackowych i takie też wtyki (duży jack 1/4 cala) musi posiadać nasz kabel (dodajmy – kabel głośnikowy, a nie instrumentalny). Pamiętajmy, że całkowita moc wzmacniacza zmniejsza się o połowę, gdy impedancja wzrasta dwukrotnie. Oznacza to, że Jeval może wytworzyć moc 150 W mocy ciągłej po podłączeniu do kolumny 4-omowej i spada ona do 75 W rms przy 8 omach i 40 W przy 16 omach. Pamiętajmy, że impedancja zmniejsza się o połowę, gdy 2 głośniki są połączone równolegle. Jeval wyposażony jest w 2 wyjścia, już połączone równolegle ze sobą, dzięki czemu można połączyć dwie kolumny 8 omów, aby uzyskać w sumie 4 Ohm.
Brzmienie
Temat rzeka. Zacznijmy od tego, że kanał Calm to klasyka klasyki. Nic nas tu nie zaskoczy, bo w dzisiejszych czasach oczekujemy wiele i większość firm radzi sobie z brzmieniem bardzo dobrze. Podobnie Foxgear – kanał clean to baza, podstawa, referencja. By użyć bardziej obrazowego porównania:
Sygnał ma tu czystość źródlanej wody, a nasycenie alikwotami to arystotelesowski złoty środek ergo: wszystkie 'odcinki’ gitarowego spektrum częstotliwości są obecne
Brzmienie jest zatem zbalansowane (zrównoważone), a działanie trzech regulatorów korekcji należy do dyskretnych, acz wzorowych. Oznacza to, że nawet w pozycjach maksymalnych Bass, Mids i High nie przegniemy z nasyceniem tymi składowymi, choć gdy zechcemy maksymalnie podciąć Treble, sound stanie się raczej nieprzydatny do grania z zespołem. Warto jeszcze dodać, że na cleanie maksymalna pozycja potencjometru Gain da specyficzny crunch, ale wystarczy go co najwyżej do bluesa, po więcej musimy udać się więc na kanał Rage.

Jeśli chodzi o działanie trójpasmowej korekcji, to podobnie rzecz się ma w przypadku kanału Rage. Nie sposób nią zepsuć brzmienia, za wyjątkiem maksymalnego skręcenia w lewo potencjometru Treble. Kanał Rage to doskonale ulepiony sound typu distortion o bardzo szerokim zakresie nasycenia. Bliżej mu jednak do fuzza niż do nowoczesnego overdriv’u, ale w tym jego siła, fenomenalność (w sensie unikalności) i urok. Distortion w wydaniu Baroni Jeval naprawdę obficie generuje harmoniczne (czyli częstotliwości, które są wielokrotnościami częstotliwości podstawowych), co nadaje dźwiękowi efekt bogactwa, a jednocześnie agresywności. Jego tekstura jest wyraźnie ziarnista, ale dzięki działaniu lampy na preampie zadziorność jest nieco złagodzona – jest on po prostu ciepły, co słychać i czuć. Warto wspomnieć także o składowych dźwięku – ataku i sustainie. Początek granej nuty (lub akordu) jest szybki, od razu pełny i potężny. Pozwala to na precyzję artykulacji, choć…
…jak to w przypadku hi-gaina, gdy odważnie rozkręcimy nasz kanałowy Gain, dźwięki stają się nieco nadsterowne, czyli moc wybrzmiewania przejmuje część dynamiki ataku.
A samo wybrzmiewanie? Na kanale Rage gitara oczywiście dźwięczy dłużej niż w przypadku brzmienia czystego, co pozwala nam kontrolować i eksplorować dźwięk w bardziej ekspresyjny sposób. Sprzężenia same wychodzą spod palców, powerchordy są gęste jak… gulasz z dna kotła, a solówki leją się i kleją wręcz wzorcowo. Sprzęt dla miłośników bluesa i rocka, ale także ostrzejszego grania, bo przesteru jest tutaj dostatek.
Producent: www.foxgeardistribution.com
Dystrybutor: www.sound-service.eu
