Najnowsze, flagowe monitory douszne firmy Sennheiser zapowiadają się bardzo interesująco, choć zdecydowanie nie należą do najtańszych. Czego możemy od nich oczekiwać? Czy są warte swojej ceny?
Sennheiser to jedna z niewielu firm na rynku sprzętu audio, która z równym powodzeniem zaopatruje segment konsumencki i audiofilski, jak i profesjonalistów ze świata scenicznego, studyjnego czy produkcji audio-video. W całym tym wszechstronnym asortymencie szczególnie na słuchawkach niemieccy inżynierowie znają się jak mało kto. Dość wspomnieć chociażby rozległą ofertę bestsellerowej serii nauszników HD, wszechobecnej od gospodarstw domowych po studia nagraniowe, a ostatnio także chlubny wkład Sennheisera w produkcję pierwszych słuchawek referencyjnych w historii marki Neumann, które miały swoją premierę w tym roku. Dlatego gdy do testów otrzymaliśmy najnowszy model monitorów dousznych IE 500 PRO, od razu wiedzieliśmy, że mamy do czynienia ze sprzętem z najwyższej półki. Przyjrzyjmy im się bliżej!

Co w zestawie?

Co w zestawie?
Po otwarciu pudełka oczom naszym ukazuje się… drugie pudełko; bardzo eleganckie i zarazem porządne, wewnątrz wyściełane gąbką, w której ułożone są słuchawki. Obok nich znajdziemy solidne, utwardzane etui zapinane na zamek, zapewniające słuchawkom znakomitą ochronę: twarda plastikowa wkładka pozwala na bezpieczne i higieniczne ich przechowywanie, a także nawinięcie wokół niej kabelka, by nie poplątał się w transporcie.
W zestawie otrzymujemy także 6 par nakładek wykonanych z gładkiego silikonu oraz miękkiej, matowej pianki pamięciowej, każde z nich w rozmiarach S, M i L. Dzięki temu monitory wpasują się idealnie w nasze kanały uszne, co gwarantuje dobrą izolację akustyczną oraz stabilność nawet podczas intensywnego ruchu w warunkach scenicznych. Przy okazji warto zaznaczy, że IE 500 PRO są też bardzo komfortowe w noszeniu. Waga pojedynczej słuchawki to zaledwie 18 g – ciężar prawie niewyczuwalny, a przy odpowiednio dobranym rozmiarze i rodzaju końcówki można zupełnie zapomnieć, że mamy coś w uszach. Ponadto otrzymujemy także specjalny patyczek do czyszczenia słuchawek.
Przewód został spleciony z 4 cieńszych kabelków, rozdzielanych następnie po 2 na każdą ze stron. Na pierwszy rzut oka wygląda on trochę jak sznurek, albo – dzięki platynowemu połyskowi oplotu – wręcz jak łańcuszek, mogący w pewnym stopniu uchodzić za element estradowej biżuterii. Oczywiście rozwiązanie takie ma raczej na względzie nie tyle kwestie estetyczne, co praktyczne. Taka konstrukcja zwiększa odporność na przypadkowe zerwanie przewodów, ale też zmniejsza przyleganie do ubrań czy spoconej skóry, co zwłaszcza w warunkach koncertowych jest nie bez znaczenia.
Długość przewodu wynosi 130 cm. Nie jest to może zbyt dużo, ale w sam raz by swobodnie sięgnąć do odbiornika przypiętego na pasku lub schowanego w kieszeni spodni. Natomiast w kontekście słuchania muzyki na co dzień kilka dodatkowych centymetrów dałoby większą swobodę poruszania się lub wygodnego usadowienia względem sprzętu grającego. Ale ponieważ głównym przeznaczeniem IE 500 PRO są zastosowania profesjonalne, przyjmijmy, że taka a nie inna długość przewodu jest optymalna, bo przynajmniej jego nadmiar nie plącze się nam po ciele i nie musimy upychać go po kieszeniach czy przypinać agrafkami do koszuli.
Przewód jest całkowicie odłączany od słuchawek, dzięki czemu w razie potrzeby możemy go bez problemu wymieni. Ostatni odcinek pokryty grubszym plastikiem z drucikiem w środku tworzy elastyczny pałąk, zakładany za ucho celem dodatkowej stabilizacji monitorów i dopasowania ich do naszych uszu. Drobiazgiem bardzo ułatwiającym życie jest oznaczenie prawej końcówki oraz prawej słuchawki kolorem czerwonym, dzięki czemu nie musimy za każdym razem zastanawiać się która strona jest która, ani gorączkowo próbować odnaleźć literki L i R w zakulisowym półmroku. Z drugiej strony zakończony jest kątowym wtykiem mini jack 1/8″. W zestawie dostaniemy na szczęście przejściówkę na duży TRS 1/4″.

Parametry i brzmienie

Parametry i brzmienie
Obudowy IE 500 PRO są niewielkich rozmiarów, dzięki czemu nie zwracają zanadto uwagi, wtapiając się wizualnie w ucho muzyka. Pomaga w tym fakt, że wykonano je z przezroczystego, bezbarwnego tworzywa. Dostępna jest również wersja Smoky Black z przyciemnianą, czarną, lecz wciąż transparentną obudową słuchawek (kabelek pozostawiono w kolorze platynowobiałym). Wewnątrz umieszczono po jednym przetworniku dynamicznym o średnicy 7 mm.
Zastosowanie jednego, szerokopasmowego przetwornika dynamicznego zamiast typowych dla monitorów dousznych przetworników armaturowych (wywodzących się od aparatów słuchowych), używanych najczęściej w zestawach do tworzenia systemów dwu lub trójdrożnych, miało na celu uniknięcie zniekształceń powstających na przecięciu zakresów częstotliwości sąsiadujących ze sobą przetworników.
Specjaliści z Sennheisera skonstruowali w tym celu nowy, specjalny przetwornik TrueResponse odznaczający się szerokim pasmem przenoszenia (6 Hz – 20 kHz), wysoką skutecznością sięgającą 126 dB (mierzoną dla 1 kHz przy napięciu 1 V), a także niskimi zniekształceniami nawet przy wysokich poziomach głośności (THD < 0,08 %). Impedancja IE 500 PRO wynosi 16 omów.
Jak przedstawia się brzmienie IE 500 PRO? Przede wszystkim jest pełne, grające całym pasmem jak duże słuchawki nauszne, z całą pewnością nie dąży jednak do liniowego ideału lansowanego przez słuchawki i kolumny studyjne. Dół i niski środek pasma są uwypuklone, przez co brzmią ciepło i miękko. Dół przy tym schodzi naprawdę nisko, dzięki czemu także reprodukcja częstotliwości sub basowych jest odpowiednia. Sam środek pasma jest neutralny, niezbyt wyrazisty, po prostu pozostaje na swoim miejscu. Powyżej 1,5-2 kHz wykres charakterystyki częstotliwościowej znacznie opada, a więc wysoki środek i góra zostały złagodzone. Dzięki temu wokale, werbel i talerze perkusyjne, gitary elektryczne, instrumenty smyczkowe czy dęte nie gryzą w uszy nawet przy wyższym poziomie odsłuchu, ale podbicie ze szczytem w okolicach 15 kHz pozwala zachować klarowność i przejrzystość.
Ta dość specyficzna charakterystyka IE 500 PRO być może nie predestynuje ich do miksowania nagrań, a przy słuchaniu muzyki ciepły, miękki dół w połączeniu z klarowną, lecz nie przejaskrawioną górą pasma może się podoba lub nie – wszystko jest kwestią gustu. Ale gdy weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia ze słuchawkami przeznaczonymi do grania na scenie, w tym także na głośnej scenie, wszystko zaczyna nabierać sensu…
Po pierwsze, charakterystyka tych słuchawek wydaje się uwzględniać tzw. krzywe izofoniczne Fletchera-Munsona, czyli zjawisko nieliniowej percepcji poszczególnych zakresów częstotliwości w zależności od poziomu ciśnienia akustycznego… Mówiąc po ludzku i w dużym skrócie, różnica w słyszeniu środkowych i wysokich częstotliwości przez ludzkie ucho wraz z przyrostem poziomu głośności jest dużo większa niż różnica w percepcji częstotliwości niższych. I rzeczywiście, im wyższy poziom odsłuchu na IE 500 PRO, tym bardziej ich pasmo się wyrównuje! Wychodzi więc na to, że góra została tutaj celowo złagodzona, by nie gryźć w uszy podczas głośnego (i długotrwałego) odsłuchu.
Po drugie, gęsty, niezbyt przejrzysty niski środek i dół w sytuacji scenicznej przekłada się na organiczne odczucie instrumentów basowych oraz np. tomów i stopy. Po trzecie, mimo znakomitej izolacji, jaką dają IE 500 PRO niektóre dźwięki i tak przenikną do naszych uszu z otoczenia (na przykład szum blach perkusyjnych albo świdrujący ton trąbki czy saksofonu), wypełniając pewne luki. Po czwarte w końcu, DZIĘKI znakomitej izolacji IE 500 PRO, jesteśmy w stanie wyraźniej usłyszeć „od środka” własny głos, który IDEALNIE wpasowuje się w lukę w górnym środku pasma. Mamy więc odpowiedź na pytanie dlaczego IE 500 PRO nie dążą do jak najbardziej wyrównanej charakterystyki – bo gdyby połączyć ją z dużą głośnością, natłokiem dźwięków z zewnątrz i własnym wokalem słyszanym od wewnątrz, mielibyśmy w uszach okropny zgiełk. A tak mamy po prostu komfort i przyjemność z występowania, w połączeniu z naturalnie zbalansowanym odsłuchem. Czy nie o to właśnie powinno chodzić w monitorach dousznych?

Podsumowanie

Podsumowanie
Sennheiser IE 500 PRO to bardzo poważna i interesująca propozycja dla muzyków, zarówno instrumentalistów jak i wokalistów, poszukujących godnego zaufania i w razie potrzeby także głośnego, lecz nie krzykliwego odsłuchu na scenie (a także dla pracujących z nimi monitorowców). Słuchawki te nadadzą się także do doraźnej pracy z dźwiękiem w terenie, z laptopem pod pachą (pod warunkiem późniejszego zweryfikowania na odsłuchu referencyjnym). Możemy z nimi też cieszyć się ulubioną muzyką w miejskim zgiełku oraz mieć pewność, że nie wypadną nam z ucha podczas porannego joggingu. Pozostaje jeszcze kwestia niemałej ceny. Cóż, na pewno odzwierciedla ona pierwszoligową jakość niemieckiej myśli technologicznej oraz niemieckiej produkcji. Mercedesy przecież też tanie nie są. Alternatywnie polecamy wypróbować tańszy o cały 1000 zł model IE 400 PRO (również Made in Germany), a poszukującym rozwiązania bardziej budżetowego o dobrym stosunku jakości do ceny – produkowane w Chinach IE 40 PRO.
PRODUCENT: https://sennheiser.pl/
DYSTRYBUTOR: https://aplauzaudio.pl/