Od dłuższego czasu wielu spośród śpiewających instrumentalistów, jak i samych wokalistów, jest wspieranych dość mocno przez produkty firmy TC-Helicon, która oferuje całą gamę efektów, harmonizerów, jak i multiprocesorów, mających na celu ułatwienie nam pracy, jak i znaczne podniesienie jakości naszych występów. Ten test będzie dotyczył procesora wokalowo-gitarowego TC-Helicon Perform VG. To najmłodsze, czwarte już dziecko z całej rodziny Perform, tym razem skierowane do śpiewających gitarzystów.
Po otwarciu niewielkiego pudełka z TC Helicon Perform VG ukazuje nam się zgrabne urządzenie o kompaktowych rozmiarach, wykonane z ceglasto-bordowego plastiku. Centralne miejsce zajmuje duże pokrętło, a wokół niego koncentrycznie rozłożone są przyciski funkcyjne. Całość rozmieszczona i oznaczona jest bardzo czytelnie, lewą stronę stanowią przyciski odpowiedzialne za pracę procesora wokalowego. Mamy tam do dyspozycji harmony, reverb i echo. Lewą stronę przeznaczono na centrum sterowania procesorem gitarowym, udostępniając przyciski chorus, reveb i echo. Górną i dolną przestrzeń zajmują przyciski pozostałych funkcji, od góry przycisk set z ikoną mikrofonu (ustawienie czułości wejścia), tone (ustawienie odpowiedniej barwy), anti-feedback (filtr antysprzężeniowy), body rez (funkcja „poprawiająca” brzmienie naszej gitary) oraz w prawym górnym rogu włącznik zasilania Phantom 48V. Dolną część opanowały przyciski oznaczone od lewej: ikoną słuchawek (odpowiedzialny za ich głośność), przycisk tap (nabicie tępa efektów linii opóźniającej) oraz mix (nasycenie pomiędzy sygnałem czystym a poddanym obróbce przez efekt). Lewy panel zajmuje system mocowania do statywy mikrofonowego, na przednim panelu znajdziemy tylko gniazdo słuchawek jack 3,5 mm. Tylny panel zajmuje cała bateria wejść i wyjść. Mamy tam gniazda wejściowe i wyjściowe XLR, wejściowe i wyjściowe do gitary – jack 6,3 mm, gniazdo wejściowe do podpięcia przełącznika nożnego, wejścia aux, USB i gniazdo zasilania. Całość wykonana jest naprawdę estetycznie i solidnie.
Zabawę czas zacząć!
Przechodzimy do najważniejszej części tego testu, czyli podłączamy gitarę i mikrofon. Najpierw słów kilka o obsłudze, nota bene banalnie prostej. Przyciski są podświetlane, dzięki czemu bardzo czytelnie informują nas o wybranym trybie bądź zakresie jego edycji. Harmonizer pozwala dodać maksymalnie dwa głosy, w ustalonych odgórnie interwałach, natomiast możemy je dowolnie przemieszczać względem naszego głosu. Zarówno reverb, delay, jak i chorus dają nam możliwość edycji podstawowych parametrów; w momencie edycji o parametrze informują nas kolory diod wokół głównego pokrętła (czerwony, niebieski, fioletowy). W przypadku opcji body rez (znanej z kostki TC o tej samej nazwie) mamy do dyspozycji tylko poziom nasycenia tego efektu względem naszego sygnału z gitary. Perform VG nie rozprasza nas mnogością funkcji, oferuje to, co najpotrzebniejsze, ale za to w bardzo dobrej jakości. Harmonizer działa dokładnie, szybko i w przyjemny dla ucha sposób. Dzięki wbudowanemu mikrofonowi RoomSense urządzenie bardzo ładnie i z niesamowitą precyzją rozpoznaje nasz głos i dogrywa do niego harmonię oraz oferuje funkcje pitch corection, czyli starego, poczciwego Autotune, działającego na naprawdę wysokim poziomie. Ciekawa funkcja została ukryta pod przyciskiem tone (adaptive tone), mamy tam do dyspozycji cały wręcz inteligentny zautomatyzowany kombajn obróbki brzmienia EQ, kompresor, noise gate i de-esser. Efekty pogłosowe oraz echo działają naprawdę bez zarzutu, możemy je ustawić w pozycji od delikatnego room breve, po naprawdę głęboki i ciepły pogłos. Podobnie jest z efektem echo, od typowego salp relay, możemy bez problemu przejść do wielokrotnego, głębokiego powtórzenia, idealnie wypełniającego frazę. Chorus sprawił, że aż się rozpłynąłem… Przyznam szczerze, że nie jestem fanem chorusu w torze gitary akustycznej, ale tu to po prostu bajka – ciepły, nienachalny, bardzo miękki chorus, czyli taki, jaki powinien być.
Podsumowanie
Perform VG jest idealnym rozwiązaniem dla śpiewających gitarzystów (bo dla nich jest on przeznaczony), występujących solo, jak i w kameralnych składach. Pieczołowicie dobrane efekty, sprawiają że praca staje się przyjemniejsza, a jej rezultat jest bardziej szlachetny. Automatyczna kontrola nad barwą (adaptive tone) oraz filtr antysprzężeniowy gwarantują nam zawsze najlepszą jakość dźwięku. Opcja body rez, uwydatniająca w gitarze to, co na ogół zabiera jej pickup, doskonałe pogłosy w torze gitarowym, wbudowany tuner, opcjonalne sterowanie z mikrofonu MP-75 i MP-76 dzięki funkcji mic control oraz możliwość sterowania przypisanymi przełącznikami nożnymi Switch-3 i Switch-6 tworzą znakomite urządzenie, będące doskonałą podporą podczas występów na żywo.