Szykuje się druga płyta duetu Adrian Smith & Richie Kotzen i najpewniej w związku z tym gitarzysta Iron Maiden zaczął bywać częściej w mediach. Ostatnio na przykład porozmawiał z MusicRadar o swoich gitarowych inspiracjach i dlaczego shredding nie jest dla niego.
Adrian, we wspomnianym wywiadzie powiedział: „Kiedy zaczynałem grać, moim idolem był Ritchie Blackmore. Ale oczywiście nie można grać w ten sposób, kiedy się zaczyna. Graliśmy więc Stonesów i Beatlesów, a także mnóstwo Status Quo. Można było sobie pozwolić na granie Quo, więc Dave nauczył mnie akordów barre, bo to o nie w zasadzie chodziło w Quo.”
„Status Quo było czymś, co się liczyło, kiedy byłem dzieckiem – można było ich grać i dobrze się to grało, to było bardzo proste”.
Masz kolesi, którzy grają na gitarze od dzieciństwa, formalne lekcje, ćwiczą trzy lub cztery godziny dziennie. Ja nigdy tego nie robiłem. Chciałem być w zespole. Chciałem śpiewać, chciałem grać, chciałem pisać. Niekoniecznie chciałem być wirtuozem
Amith kontynuował: „Dla mnie gitarzyści Thin Lizzy, Brian Robertson i Scott Gorham, pomimo, że nie byli prawdziwymi shredderami, byli bardzo wysmakowanymi gitarzystami, więc zawsze do tego dążyłem – do czegoś zapadającego w pamięci, trochę melodii i feelingu, a nie tylko czysta technika.
Szanuję technikę, ale dla mnie to jak matematyka, czy coś takiego
„Myślę, że technika przychodzi dość łatwo, możesz pozwolić się przez nią porwać, bo jest imponująca. Możesz zaimponować swojej dziewczynie, a potem pójść i zaimponować wszystkim innym!”
Smith zaznacza jednak, że byli shredderzy„ którzy pomimo technicznej doskonałości, byli kimś o wiele więcej: „Facet taki jak Eddie Van Halen był kimś o wiele więcej niż shredderem. Miał świetne piosenki, świetne riffy, melodie, feeling. I jest jeszcze kwestia fizyczna.”
Eddie Van Halen i Gary Moore byli zwierzętami gitary. Mieli wielkie dłonie, byli silnymi facetami. Na przykład Malmsteen ma jakieś metr dziewięćdziesiąt i jest po prostu jak bestia!
„To jak w sporcie. Kierują tobą twoje ograniczenia fizyczne. Więc po prostu wykorzystaj jak najlepiej to, co masz”.