Ponieważ dwaj gitarzyści Nocnego Kochanka to dwie różne osobowości, a co za tym idzie dwa różne spojrzenia na muzykę, po wywiadzie z Kazonem, proponujemy wywiad z Arkadiuszem Majstrakiem. Jest on drugim gitarowym filarem zespołu, gra riffy, solówki, zna się na sprzęcie i ma wiele do powiedzenia na temat bycia Kochankiem.
Jak Wam minęła pandemia i lockdown? Jak wasze zdrowie i kondycja psychiczna? Pytam jak najbardziej poważnie.
Mam nadzieję, że pandemia i lockdowny możemy traktować jako przeszłość. Nadal z tyłu głowy mamy to, że sytuacja jest niepewna i odczuwam z tego względu lekki niepokój. Czas zarazy na każdym z nas odcisnął piętno, ale wydaje mi się, że udało nam się wyjść z tego bez większego uszczerbku na zdrowiu psychicznym. Osobiście przeżyłem kilka trudnych momentów związanych z zamykaniem i otwieraniem naszej branży, oczekiwanie, niepewność, dezorientacja, stres i brak perspektywy. Taka mieszanka nie działa na człowieka najlepiej. Ciężko powiedzieć jaki będzie nasz stan jeśli wprowadzą kolejny lockdown…
Przeżyłem kilka trudnych momentów związanych z zamykaniem i otwieraniem naszej branży, oczekiwanie, niepewność, dezorientacja, stres i brak perspektywy. Taka mieszanka nie działa na człowieka najlepiej. Ciężko powiedzieć jaki będzie nasz stan jeśli wprowadzą kolejny lockdown
Natomiast jeśli mamy wyciągnąć z tego czasu coś pozytywnego to na pewno trzeba wspomnieć o pracy jaką włożyliśmy w nowe wydawnictwa. Wydaliśmy album „Alkustyczny”, który w normalnych okolicznościach na pewno by nie powstał. Skupiłem się mocno na czwartym autorskim albumie Kochanka. Nagraliśmy u Kazona wersję demo naszych pomysłów i byliśmy z nich mega zadowoleni. Następnie wziąłem się z Krzysiem za teksty i nie było wyjścia, musieliśmy wejść do studia i zarejestrować nowy materiał. Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu, jaramy się i nie możemy się doczekać kiedy będziemy mogli go wydać. Niestety w związku z niepewnymi czasami musimy się wstrzymać. Nie chcemy wydać nowej płyty, której nie będziemy mogli swobodnie promować i opierać na nie trasy koncertowej. Mamy nadzieję, że rok 2022 to realna data wydania nowej płyty.
W przyszłym roku Nocny Kochanek będzie obchodził dziesięciolecie działalności. Jak byś ten czas podsumował już dzisiaj? Czy spodziewaliście się, że będzie taki hype i tyle kontrowersji?
Kurde, nie myślałem o tym. Uświadomiłeś mi to dziesięciolecie. No cóż, była to najlepsza dekada w moim życiu, choć wierzę, że najlepsze jeszcze przed nami. Jeśli mam porównać do poprzedzającego dziesięciolecia, to można powiedzieć, że „ po nocy przychodzi dzień’’. Był to czas spełniania marzeń. Czy spodziewaliśmy się tego? Nie. Ale mieliśmy nadzieję, że tak się stanie. Zresztą jak przy każdym albumie wydawanym jeszcze jako Night Mistress. Zawsze były wielkie nadzieje, a potem wielki zawód. I trochę byliśmy nastawieni na taki właśnie scenariusz przy wydaniu pierwszej płyty jako Nocny Kochanek. Tym razem spotkało nas bardzo miłe zaskoczenie. Co do kontrowersji, to chyba nie było ich za wiele. Jesteśmy wbrew pozorom całkiem grzeczni! No chyba, że masz na myśli postrzeganie naszego zespołu w oczach większości z naszej branży. Z tym akurat radzimy sobie znakomicie (śmiech).
Co do kontrowersji, to chyba nie było ich za wiele. Jesteśmy wbrew pozorom całkiem grzeczni! No chyba, że masz na myśli postrzeganie naszego zespołu w oczach większości z naszej branży. Z tym akurat radzimy sobie znakomicie
Na „Stosunkach Międzynarodowych” decydowaliście się napisać polskie tłumaczenia do znanych rockowych i metalowych kawałków. Chcieliście, by w końcu wasza płyta różniła się czymś od tych poprzednich?
Nie. Unikałbym porównywania „Stosunków” do naszych autorskich wydawnictw. Nie jest to stricte dzieło Nocnego Kochanka, to bardziej płyta bonusowa. Wielu słuchaczy nie zwraca uwagi na tekst, kiedy ów jest napisany w obcym języku, a wokal traktują jedynie jako instrument. Chcieliśmy pokazać i uświadomić takim osobą jaka tematyka poruszana jest przez gigantów muzyki rockowej. Nie zawsze jak mogłoby się wydawać są to poważne i głębokie liryki o życiu egzystencji i miłości, a zwyczajne teksty o piciu i o kobietach. Brzmi znajomo, co nie?
Chcieliśmy pokazać i uświadomić takim osobą jaka tematyka poruszana jest przez gigantów muzyki rockowej. Nie zawsze jak mogłoby się wydawać są to poważne i głębokie liryki o życiu egzystencji i miłości, a zwyczajne teksty o piciu i o kobietach. Brzmi znajomo, co nie?
Ja osobiście bardzo lubię kiedy zespoły, których jestem fanem od czasu do czasu, wydają tego typu smaczki odbiegające od ich regularnej dyskografii i mam nadzieję, że ludzie tak samo odbiorą ten album.
Jak przebiegała praca nad realizacją „Stosunków Międzynarodowych? Kto tłumaczył teksty i co oznacza, że „zostały one dopasowane do polskiego odbiorcy”?
Wszystkie tłumaczenia opracował Krzysztof, wykorzystując swoje wykształcenie lingwistyczne oraz doświadczenie tekściarza. Krzysio włożył w tę płytę najwięcej pracy. Przygotowanie takiego przekładu to naprawdę ciężka robota, która w pewnym czasie dała się mu we znaki. Te teksty zaczęły go dręczyć, jak sam wspomina, potrafił wstać w środku nocy by zacząć tłumaczyć, a za dnia jedyne o czym myślał to piosenki, które mógłby spolszczyć. Można by pomyśleć, co jest trudnego w tłumaczeniu tekstu jeden do jednego? Jest to proste tylko z pozoru, tym bardziej, że z zachowaniem oryginalnej melodii i rytmu śpiewania jest to niewykonalne, tak więc nie możemy tu mówić o dosłownym tłumaczeniu. Nie każde słowo angielskie jest równe ilością sylab polskiemu odpowiednikowi, a więc nie da się go zaśpiewać zachowując oryginalną melodie i rytm. Wtedy trzeba szukać synonimów i podobnych znaczeń. Były utwory z których musieliśmy zrezygnować, ponieważ było to nie do przeskoczenia.
3 lata temu, gdy rozmawialiśmy o waszych gratach stan rzeczy był następujący: gitary leciały z Fractali Axe-Fx II XL+, a instrumenty to LTD i ESP – Kazon grał na LTD, a ty na ESP. Zanim zapytam jak to wygląda dzisiaj, zapytam dlaczego ESP i LTD? Co szczególnie spodobało się Tobie w sprzęcie tej marki?
ESP i LTD to duża marka cieszymy się, że udało nam się nawiązać współpracę. Gitary są bardzo wysokiej jakości, granie na nich to sama przyjemność. Kiedy decydowaliśmy się na gitary tej marki ważne dla nas było, że w szerokiej ofercie gitar znalazły się modele z mostkiem Evertune na którym bardzo nam zależało
ESP i LTD to duża marka cieszymy się, że udało nam się nawiązać współpracę. Gitary są bardzo wysokiej jakości, granie na nich to sama przyjemność
Okej, a jak to wygląda dzisiaj? Pozostając przy marce ESP – jakich modeli używasz obecnie?
Na scenie używam dwóch gitar- ESP USA M-II ręcznie składaną w Californi oraz ESP Eclipse. Czekam również na drugą gitarę USA M-II. Zamówienie złożyłem rok temu, więc mam nadzieję, że lada dzień gitara będzie u mnie. W domu najchętniej ćwiczę na modelach LTD KSM 6ET i LTD EC-1000. Wszystkie gitary ESP wyposażam w pickupy Bare Knuckle Juggernaut oraz w mostek Evertune.
Na scenie używam dwóch gitar- ESP USA M-II ręcznie składaną w Californi oraz ESP Eclipse. Czekam również na drugą gitarę USA M-II. Zamówienie złożyłem rok temu, więc mam nadzieję, że lada dzień gitara będzie u mnie. W domu najchętniej ćwiczę na modelach LTD KSM 6ET i LTD EC-1000
Kiedyś za premierą płyty naturalnym biegiem wydarzeń szła trasa koncertowa. Jak wygląda sytuacja dzisiaj? Jak planujecie promocję nowego materiału?
Z uwagi na pandemie, sytuacja jest trochę inna. Gdyby nie zamknęli branży koncertowej, najprawdopodobniej obecna trasa promowałaby czwarty autorski album Nocnego Kochanka, a „Stosunki Międzynarodowe” miałyby premierę w tamtym roku. Pomimo trudności i obowiązujących obostrzeń, trasa koncertowa rusza pod koniec września i będzie trwała do końca roku. Jesteśmy pełni nadziei, że tym razem pandemia nie pokrzyżuje naszych planów i uda się zagrać wszystkie zaplanowane wydarzenia. Na koncertach będziemy mieszali covery wraz z kochankowymi szlagierami. Serdecznie zapraszam, taka trasa już się raczej nie powtórzy. Po wydaniu autorskiej płyty wachlarz utworów, które będziemy mieli w zanadrzu znacznie się powiększy i zapewne nie będziemy chcieli poświęcać swoich kawałków na rzecz coverów w setliście. Tak więc, jeśli jesteście ciekawi jak na żywo Nocny Kochanek wypada w interpretacjach rockowych hitów, nie ma wyjścia, musicie wpaść na koncert.
Co odpowiadacie hejterom, czy po prostu krytykom, gdy słyszycie „nagrajcie wreszcie coś na poważnie”, „bezcześcicie metal”?
Od teraz na taki zarzut polecę posłuchanie Stosunków Międzynarodowych, aby zaznajomić się o czym śpiewają poważne światowe zespoły. Uczymy się od najlepszych!
Czy dalej „w środowisku” nie jesteśmy uznawani za zespół metalowy i funkcjonujecie niejako obok tej sceny?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie bardzo mnie interesuję jakie zdanie o nas mają inni. Poza tym środowisko metalowe w Polsce nie należy do największych. Zespoły, które odniosły faktycznie sukces i grają jako zawodowe kapele można by zliczyć na palcach obu rąk. Reszta to podziemie. Wychodzi na to, że tak, funkcjonujemy obok, choć przyjaźnimy się z kilkoma fajnymi kapelami z podziemia. Mimo wszystko chyba jesteśmy uznani bękartami metalu (śmiech)
Dzięki, sukcesów!
Dzięki za rozmowę