Pisanie, że Keith Richards to fenomen, jest już nieco wyświechtane. Po prostu nie ma i nie będzie drugiego takiego gitarzysty i zespołu. Tymczasem po sześciu dekadach spędzonych w The Rolling Stones, Keef podchodzi do gry na gitarze z takim samym entuzjazmem jak na początku, przyznając jednocześnie, że widzi swoje ograniczenia i radzi sobie z nimi. Legendarny gitarzysta w najnowszym wywiadzie opowiedział m.in. o graniu z artretyzmem oraz wpływie choroby na sposób, w jaki gra na gitarze.
Tak naprawdę, to Keith Richards ma szczęście, że artretyzm nie powoduje u niego dotkliwego bólu, jak u wielu innych cierpiących na tę chorobę. Pewnie dlatego udaje mu się wciąż grać i nagrywać. W najnowszym wywiadzie dla BBC, przeprowadzonym w związku z nadchodzącym albumem „Hackney Diamonds Keith przyznał, że utrata prędkości na gryfie wynika właśnie z choroby stawów i faktu, że ma prawie 80 lat. Jak to on, nie zamierza się jednak nad tym użalać, podobnie zresztą jak reszta Stonesów: „Wszyscy jesteśmy w dobrym nastroju. Nie patrzymy na siebie i nie mówimy «Czas minął». Lubię rzeczywistość.”
Zapytany, czy miało to wpływ na jego grę, gitarzysta odpowiedział: „Co zabawne, nie wątpię, że tak jest, ale nie odczuwam żadnego bólu, to rodzaj łagodnej wersji choroby. Myślę, że jeśli trochę zwolniłem, jest to prawdopodobnie spowodowane bardziej wiekiem. Wydało mi się to interesujące, bo gdy mówię: «Nie mogę już tego zagrać», gitara pokazuje mi, że można to zrobić w inny sposób. Jeden palec przesunie się o jedno miejsce w inną stronę i jest zupełnie inaczej. Drzwi się otwierają. I tak zawsze się uczysz. Nigdy nie kończysz szkoły, stary. (…) Fascynujące jest to, że im więcej na niej grasz, tym mniej o niej wiesz. To dostarcza niekończących się pytań. Nigdy nie można poznać całości. To niemożliwe”.
Gdy mówię: «Nie mogę już tego zagrać», gitara pokazuje mi, że można to zrobić w inny sposób
Usłyszeliśmy też coś o współczesnej technologii i oldchool’owym podejściu do nagrywania: „Właściwie nagraliśmy tę płytę głównie na winyl. To zdecydowanie najlepszy dźwięk, jeśli chcesz właściwie jej posłuchać. Cyfra to miasto zabawek. To syntezatory. A teraz masz sztuczną inteligencję, która jest jeszcze bardziej powierzchowna i sztuczna. Winyl daje ci to, co prawdziwe i wolę słuchać tego w ten sposób”.
Winyl daje ci to, co prawdziwe