26 marca 2022 roku wieczorem Phil Collins, Mike Rutherford i Tony Banks dali swój ostatni koncert. Mistrzowie i pionierzy art-rocka oraz rocka progresywnego zagrali w londyńskiej O2 Arena, kończąc pożegnalną trasę The Last Domino, która rozpoczęła się jesienią ubiegłego roku. Oznacza to koniec pewnej ważnej epoki w muzyce.
Na podsumowania dokonań Genesis jeszcze przyjdzie czas, ale już dziś wiadomo, że nie było i nie będzie drugiej takiej kapeli. Ich utwory, ba, całe płyty to kanon ambitnej, ale i cudownie romantycznej muzyki.
Z tej okazji poprosiliśmy o wypowiedź Przemysława Rudzia, przyjaciela Redakcji TopGuitar, wielkiego fana Genesis i jednocześnie człowieka wielu talentów. Rudź jest klawiszowcem, kompozytorem a także zapalonym astronomem, pracownikiem Polskiej Agencji Kosmicznej oraz autorem wielu popularnonaukowych książek.
Rudź powiedział nam po ostatnim koncercie tego zespołu: „Genesis wprowadził do muzyki nową jakość, stworzył własną drogę, która zdefiniowała pierwsze lata popularności rocka progresywnego. Wspaniałe wielowątkowe kompozycje, pełne teatralnych odniesień, wirtuozerskich partii solowych, niebanalnych harmonii, a przy tym stała ewolucja, która odzwierciedlała reagowanie muzyków na świat zewnętrzny, zmieniające się trendy.”
„Z perspektywy fana mogę powiedzieć, że płyty, które kiedyś krytyka uważała za słabe, dziś wspaniale się bronią, bo pokazują zespół żywych ludzi, perfekcyjnie ogarniających swoje instrumenty, mówiących muzycznie o rzeczach ważnych, ale też tych błahych, towarzyszących naszej codzienności, a przy tym w sposób artystyczny, wyszukany aranżacyjnie i prawdziwy.”
Płyty, które kiedyś krytyka uważała za słabe, dziś wspaniale się bronią, bo pokazują zespół żywych ludzi, perfekcyjnie ogarniających swoje instrumenty, mówiących muzycznie o rzeczach ważnych, ale też tych błahych, towarzyszących naszej codzienności, a przy tym w sposób artystyczny, wyszukany aranżacyjnie i prawdziwy
„Zespół dał nam w sumie kilkadziesiąt wyjątkowych płyt licząc albumy studyjne Genesis plus to, co nagrali jego członkowie w ramach karier solowych. Co to za nazwiska! Peter Gabriel, Phill Collins, przykłady wielkich karier w showbiznesie, milionów sprzedanych płyt, wyprzedanych koncertów na stadionach świata. Ale to także genialny Tony Banks, Mike Rutherford, Steve Hackett, czy przyczajeni gdzieś w oddali Anthony Phillips i Ray Wilson. Każdy z nich realizował się w zespole i poza nim. Myślę, że poza Collinsem, którego na nieszczęście pokonały nieudane operacje i niemoc fizyczna, dalej będą robić to, co kochają najbardziej, czyli grać. Byłem na ich burzowym koncercie w Chorzowie w 2007 roku i był to bez wątpienia najlepszy koncert w moim życiu. Byłem też na koncertach pozostałych członków zespołu, w tym na ostatnim występie Steva Hacketta we Wrocławiu. Wszystko było wspaniałym doświadczeniem i szczęściem, że mogłem wziąć udział w wydarzeniach związanych z działalnością zespołu, bez którego z pewnością nie byłbym artystycznie sobą”.
Byłem na ich burzowym koncercie w Chorzowie w 2007 roku i był to bez wątpienia najlepszy koncert w moim życiu. Byłem też na koncertach pozostałych członków zespołu, w tym na ostatnim występie Steva Hacketta we Wrocławiu. Wszystko było wspaniałym doświadczeniem i szczęściem, że mogłem wziąć udział w wydarzeniach związanych z działalnością zespołu, bez którego z pewnością nie byłbym artystycznie sobą
Wróćmy do ostatniego występu Phila Collinsa i jego kolegów: „Dzisiejszy wieczór jest bardzo wyjątkowy. To ostatni przystanek naszej trasy koncertowej i ostatni występ Genesis” – powiedział Collins podczas koncertu. „Po dzisiejszym wieczorze wszyscy będziemy musieli znaleźć prawdziwą pracę”.
Dzisiejszy wieczór jest bardzo wyjątkowy. To ostatni przystanek naszej trasy koncertowej i ostatni występ Genesis. Po dzisiejszym wieczorze wszyscy będziemy musieli znaleźć prawdziwą pracę
Choć koncert był niezapomniany z oczywistych powodów, w londyńskiej O2 Arena pojawił się także gość specjalny: Peter Gabriel. Ponieważ nie zdecydował się by wystąpić z kolegami na scenie, Phil Collins ogłosił fanom, że były wokalista zespołu jest na widowni. „Może to on krzyczy 'Supper’s Ready!’ – nie wiem” – zażartował.
From tonight’s final #Genesis show in London (from left): #PeterGabriel, #PhilCollins, and Richard McPhail (long time friend and tour manager in the ‘70s). If you’ve not read Richard’s book on Genesis, you should. @genesis_band @itspetergabriel @PhilCollinsFeed pic.twitter.com/Zsmo0WMGr1
— World of Genesis (@WorldofGenesis) March 27, 2022