Jest bez wątpienia jednym z najlepszych rockowych basistów globu. Swój styl gry, oryginalne brzmienie i sceniczne emploi wypracował w jednym z największych rockowych zespołów wszech czasów – VAN HALEN. Jest bardzo charyzmatyczny, zawsze pełen energii i humoru, ale jednocześnie otwarty i kontaktowy, często pełnił rolę mediatora wewnątrz zespołów, w których grał. Stanowił też jedną z gwiazd w konstelacji CHICKENFOOT, a obecnie w THE CIRCLE. Możemy być naprawdę dumni, że jego prawdziwe nazwisko to Sobolewski!
Przeprowadzki i marchin’ bands
Michaela zainteresował muzyką ojciec Walter Sobolewski, przedwojenny emigrant z Polski. W latach 40. i 50. Walter dużo koncertował w okolicach Chicago wraz z big bandem Kay’a Kysera, popularnej wówczas postaci radia i estrady. Grał na trąbce i siłą rzeczy mały Mike również wybrał właśnie ten niełatwy instrument jako swój pierwszy. W późniejszych, kalifornijskich czasach grał on również w szkolnym (Dana Junior High School w Arcadii) marchin’ band, co było jego pierwszym doświadczeniem zespołowym. Obcował więc z muzyką od bardzo młodego wieku. Warto wspomnieć, że Michael dbał również o swoją tężyznę fizyczną, będąc reprezentantem swojej szkoły w skoku w dal. Później miejsce skoków zajął baseball (grał na pozycji łapacza) aż do czasu, gdy na dobre odkrył w sobie muzykę. Nasz bohater uczył się jej nawet dwa lata w college’u, lecz jego rodzice od początku byli temu przeciwni i skończyło się na nauce psychologii.
Wróćmy jeszcze na chwilę do wątków migracyjnych, ponieważ w tych latach wiele amerykańskich rodzin podróżowało na zachód w poszukiwaniu upragnionej ziemi lub pracy. Cały czas trwał też napływ obcokrajowców do dynamicznie rozwijającej się po wojnie „ziemi obiecanej”. W latach 1963–1965 rodzina Mike’a aż dwukrotnie przenosiła się z Chicago do Kalifornii „na próbę”, by w roku 1966 na stałe osiedlić się w Arcadii – miasteczku na przedmieściach Los Angeles, niedaleko innego miasta leżącego w granicach obszaru metropolitalnego Miasta Aniołów – Pasadeny. Zaznaczam to nie bez przyczyny, od dwóch lat bowiem w Pasadenie uczyli się już młodzi bracia Van Halen, którzy do Kalifornii przybyli z holenderskiego Amsterdamu w lutym roku 1962. Właśnie zaczęli pobierać nauki muzyczne – Alex na gitarze klasycznej, Eddie na zestawie perkusyjnym St. George. W roku 1965 bracia Van Halen zakładają swój pierwszy zespół THE BROKEN COMBOS z Alexem na saksofonie (!) i Eddie’m na pianinie. Rok później bracia zamieniają się funkcjami i od tej pory zaczynają coraz bardziej wciągać się w muzykę.
Michael Anthony początki
Tymczasem kolejnym ważnym bodźcem dla syna państwa Sobolewskich była płytoteka, jaką posiadała jego siostra Nancy. Były w niej takie zespoły jak ELECTRIC FLAG, BLUE CHEER, CREAM czy LED ZEPPELIN i to była chwila, kiedy Mike powiedział sobie stanowczo „Good bye marchin’ bands!”. Jak sam jednak przyznaje, jeszcze w czasach college’u grywał z ojcem na trąbce w miejscowych tancbudach, by zarobić trochę grosza. Wówczas zaczął on już zwracać uwagę na basistów i trudno się dziwić, bo gdy słucha się Johna Paula Jonesa, nie pozostaje nic innego jak zachwyt i wielka chęć choćby kopiowania jego zagrywek. Skoro jesteśmy już przy muzykach, którzy mieli na niego największy w pływ, trzeba wymienić jeszcze Tima Bogerta (VANILLA FUDGIE, CACTUS), Felixa Pappalardiego (MOUNTAIN) i Johna Entwistle’a (THE WHO). Później przyszedł czas na jazz i funk (których wpływy usłyszymy między innymi w utworze „Push Come To Shove” z płyty „Fair Warning” VAN HALEN), ale w głębi duszy przez cały czas pozostaje on rockandrollowcem z krwi i kości.
Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do czasów, w których był raczej grzecznym chłopcem. Jako się rzekło, będąc nastolatkiem zaczyna w końcu interesować się muzyką, a ulubionym instrumentem staje się gitara. Ponieważ jednak wielu jego kumpli grało już na gitarach, wybór Michaela pada na gitarę basową – po prostu łatwiej będzie mu znaleźć zespół… Jego pierwszy bas to japońska, tania gitara Teisco (nie mylić z siecią marketów oferujących równie tanie produkty, z Japonią nie mających jednak nic wspólnego), którą sprzedał mu kolega Mike Hershey. Michael usunął z niej dwie najcieńsze struny i zaczął jej używać jako basu. Pomimo, iż jest mańkutem, ze względu na większy wybór gitar nauczył się również grać praworęcznie. Niedługo potem, mając lat 15, założył wraz ze swoim kolegą-imiennikiem swój pierwszy zespół POVERTY’S CHILDREN, później znany jako BALLS (za bębnami zasiadał tam brat Anthony’ego – Steve).
Tam grał już na kopii Precisiona marki Victoria i wzmacniaczu Gibsona, które na miejscowym pchlim targu kupił mu ojciec. Potem było jeszcze kilka zespołów, ale na uwagę zasługuje ostatni z nich, wielce oryginalnie nazwany SNAKE. Było to rockowe trio z Michaelem na basie i wokalu, Tonym Codgenem na gitarze i Steve’m Hapnerem na garach. Traf chciał, że pewnego razu grali w Pasadena High School, do której w 1973 roku zaczął uczęszczać młody Eddie Van Halen. Grali jako support act przed lokalnym zespołem MAMMOTH, a w tym ostatnim grał właśnie Eddie wraz z bratem Alexem i basistą Markiem Stone’m. W pewnym momencie okazało się jednak, że całe nagłośnienie jakie posiadał Mamut nawaliło i gwiazda wieczoru musiała pożyczyć sprzęt od Michaela – był to więc ich dość nietypowy wieczór zapoznawczy. Gdzieś w tych czasach Michael Sobolewski stał się Michaelem Anthonym, którego dzielił już tylko mały krok od dołączenia do rockowej ekipy wszech czasów.
